VVV Venlo od początku sezonu 2010/11 plasowało się w dolnych rejonach tabeli. Fatalne wyniki poskutkowały tym, że z posadą trenera pożegnał się Jan van Dijk a jego następcą został asystent Willy Boessens. Zmiana nie przyniosła rewolucji, ale o postępie było można mówić. VVV ostatecznie zakończyło rozgrywki na siedemnastym miejscu i o przetrwanie w Eredivisie musiało walczyć w barażach.
W drugiej rundzie Venlo spotkało się z FC Volendam. Po zwycięstwie 1-2 na wyjeździe, Żółto-Czarni okazali się także lepsi w rewanżu na własnym stadionie (2-0). W finałowej potyczce czekało na nich FC Zwolle. Mecz numer jeden na terenie rywala także zakończył się rezultatem 1-2. Znacznie emocjonujący był mecz na De Koel zakończony remisem 2-2 i decydujący o tym, że to VVV zobaczymy i w tym sezonie.
Trener: Glen de Boeck
Glen de Boeck zastąpił na ławce tymczasowego szkoleniowca Willy'ego Boessensa. Jako zawodnik, większość kariery spędził grając dla Anderlechtu. W latach 1995 i 2005 rozegrał dla Fiołków 207 spotkań. Zanim trafił jednak na Stade Constant Vanden Stock, reprezentował KV Mechelen i Boom FC, gdzie również rozpoczął swoją karierę. W wieku 33 lat De Boeck został zmuszony do zaprzestania gry w piłkę nożną z powodu kontuzji.
Szybko zdecydował się na fach trenerski, zostając asystentem w Anderlechcie. W takiej roli przetrwał do sezonu 2006/07, kiedy nie zdecydowano się przedłużyć z nim kontraktu. Szansę wykazania dało mu Cercle Brugge. W pierwszym roku swej pracy zajął z nowym zespołem czwarte miejsce w Eerste Klasse.
Po dwóch kolejnych sezonach (Cercle dwukrotnie zajęło dziewiątą pozycję), w połowie 2010 roku De Boeck zasilił Germinal Beerschot (obecnie Beerschot AC). To przejście nie było zbyt udane. Po serii rozczarowujących wyników, w listopadzie pożegnał się z ławką tamtejszego klubu.
Wyróżniająca postać: Ken Leemans
Ken Leemans jest jednym z wyróżniających się zawodników VVV. Żadko pomijany był przy ustalaniu składu. Belg karierę rozpoczął w lokalnym klubie z Vilvoorde, gdzie się urodził. Po przygodzie tam, podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt z KV Mechelen. Po dwóch rozczarowujących sezonach, w których rozegrał ledwie dziewięć meczów, zdecydował się opuścić ojczyznę na rzecz Holandii. Trafił ostatecznie do Rody JC. I tam nie potrafił się wykazać, dlatego szybko zdecydował się na wypożyczenie do VVV Venlo, które grało jeszcze o klasę niżej. Po dobrej pierwszej połowie roku, klub definitywnie go wykupił.
Leemans zagrał dwa sezony w Venlo, po czym wrócił do Eredivisie. Do Rody, która ponownie go sprowadziła. Pierwszy sezon mógł zaliczyć do udanych pod względem czasu spędzonego na boisku. Ale po sezonie 2006/07, w którym wystąpił tylko w 5 meczach, wrócił do VVV. Do dziś belgijski zawodnik jest mocnym punktem swego klubu. Od powrotu zagrał 111 meczów w Żółto-czarnej koszulce. Belg powinna skoncentrować się na swojej grze w rejonach obronnych, ale mimo wszystko wie jak strzela się gole (11).
Transfery
Najbardziej brakować będzie Ruuda Boymansa, najlepszego strzelca poprzedniego sezonu. Co więcej, do Genk powrócił dotychczasowy kapitan Balázs Tóth. Jednak trzeba powiedzieć, że klub z Limburgii nie stracił aż tak drastycznie na wartości. W miejsce ubytków pozyskano już Barry'ego Maguire, Marcela Meeuwisa i Rogiera Molhoeka. Zdecydowanie powinni okazać się wartością dodatnią dla VVV.
Odeszli;
Youssef El Akchaoui (sc Heerenveen, powrót z wypożyczenia)
Dario Vujicevic (FC Twente, powrót z wypożyczenia)
Funso Ojo (PSV, powrót z wypożyczenia)
Balázs Tóth (RC Genk, powrót z wypożyczenia)
Roel Janssen (Fortuna Sittard)
Frank van Kouwen (FC Eindhoven)
Ruud Boymans (AZ)
Kevin Begois (FC Den Bosch)
Jorge Chula (UD Leiria, powrót z wypożyczenia do Porto)
Josué Pesqueira (Paços de Ferreira, powrót z wypożyczenia do Porto)
Achmed Ahahaoui (n.n.b.)
Przyszli:
Barry Maguire (FC Utrecht)
Wilko de Vogt (FC Twente)
Yanic Wildschut (FC Zwolle)
Marcel Meeuwis (Borussia Mönchengladbach)
Rogier Molhoek (Vitesse)
Cele/oczekiwania
I w tym sezonie po VVV nie można spodziewać się cudów, ale boisko wszystko zweryfikuje. Jedno jest pewne - Venlo czeka bardzo ciężka bitwa o ligowy byt. Szczególnie po odejściu Ruuda Boymansa. Mimo wszystko drużyna nie straciła wiele na jakości, ponieważ władze postarały się także o wzmocnienia, jak chociażby w postaci Marcela Meeuwisa. Fakt, faktem, VVV skupi się na miejscach tuż nad strefą spadkową. Prawdopodobieństwo walki o coś więcej, jest niewielkie.
Komentarze (0)