FC Dordrecht jest bardzo zadowolony z nowego partnerstwa z Feyenoordem. Kibice początkowo sceptycznie zareagowali na doniesienia, że oba kluby ponownie się łączą, co miało wiele wspólnego z nieudaną współpracą w 2019 roku. W tym czasie dyrektor zarządzający Jan de Jong wprowadził tzw. politykę czterech ścieżek, w ramach której zapewniono rozwiązania szyte na miarę dla każdego talentu.
Kilka talentów przeszło do FC Dordrecht, ale pod względem szkoleniowym i wizji kluby nie nadawały na tych samych falach. Ostatecznie współpraca zakończyła się cichą śmiercią. Teraz sprawy potoczyły się inaczej, a FC Dordrecht jest w doskonałej sytuacji finansowej i sportowej. W szczególności skauting poczynił ogromne postępy dzięki Feyenoordowi.
- Pracowaliśmy już tutaj z bardzo jasnym planem rozwoju, ale ten plan opierał się na naszych mocnych stronach: Feyenoord nie był jeszcze w nim uwzględniony. Fakt, że doszło do tej współpracy, znacznie przyspieszył wszystko. Bez Feyenoordu nie bylibyśmy w takiej sytuacji, to jasne. Kroki w rozwoju byśmy na pewno stawiali, ale nie w takim tempie - powiedział trener Michele Santoni w rozmowie z Voetbal International.
Mark Ruijl, szef 'global football' w Feyenoordzie, jest ważnym czynnikiem doskonałej współpracy z FC Dordrecht. - I idzie znacznie lepiej, niż mogłem się spodziewać. Również dlatego, że Feyenoord traktuje to bardzo poważnie. Słyszałem historie, jak to było z poprzednią współpracą, ale teraz naprawdę dzielimy się wszystkim. Nawet jeśli mamy problemy gdzieś w naszej małej organizacji, na przykład na polu medycznym, zawsze możemy zapukać do drzwi Feyenoordu. Spotykamy się co miesiąc.
FC Dordrecht zajmuje obecnie piąte miejsce w Keuken Kampioen Divisie i dokłada wszelkich starań, aby zakwalifikować się do awansu do Eredivisie poprzez play-offy. Trener Schapenkoppen podkreślił, że na współpracy nie korzysta tylko FC Dordrecht, ale także Feyenoord może zacząć czerpać korzyści w przyszłości. - Feyenoord daje nam wiele, ale my również musimy dać coś od siebie Feyenoordowi. Nie chcę widzieć Feyenoordu jako mamy, do której przychodzimy tylko po coś.
W tym sezonie pod Rotterdamem grają Antef Tsoungui, Ilias Sebaoui, Korede Osundina i Shiloh 't Zand. Oprócz czterech utalentowanych zawodników, Feyenoord pomaga też w skautowaniu zawodników, co może przynieść Rotterdamczykom korzyści finansowe w przypadku ewentualnego transferu w przyszłości.
Komentarze (0)