Christian Gimenez chciałby, aby jego syn Santiago grał w Feyenoordzie co najmniej przez kolejny rok. Pozytywny rozwój 22-letniego napastnika zauważalny jest również w jego rodzinnym Meksyku. Jednak w rozmowie z meksykańskim ESPN ojciec Santiago Gimeneza wskazuje, że Rotterdamczycy mogą mieć trudności z odrzuceniem oferty w wysokości 30 milionów euro.
- Rozumiem, o co chodzi w piłce nożnej. Chciałbym, aby został w Feyenoordzie i dalej rozwijał się jako piłkarz - powiedział 'Chaco' Gimenez. - Kiedy 22-letni chłopak, spoza UE, zdobywa 20 bramek w 40 meczach, to oczywiście mówi się i spekuluje o wszystkim.
- Pierwszą rzeczą, którą zamierzam zrobić jest usiąść z Dennisem te Kloese, aby uporządkować plany na przyszłość. Santi ma kontrakt. To czego on nie chce to odejścia 40 czy 50 procent drużyny, ale jesteśmy spokojni, on jest szczęśliwy w Feyenoordzie i na razie nie ma nic konkretnego. Jesteśmy szczęśliwi - kontynuował ojciec Santiego.
Mimo to, on również zdaje sobie sprawę, że są kluby, które dysponują sporymi pieniędzmi i nagle może pojawić się oferta nie do odrzucenia. - Trudno powiedzieć 'nie' drużynie, która przychodzi z 30 milionami euro i mówi, że kocha Santiego. Poza tym, to model biznesowy Feyenoordu i holenderskich drużyn, ale ponownie powiem, że wolę, żeby dalej grał w Feyenoordzie.
Komentarze (0)