Ramiz Zerrouki to jeden z piłkarzy, którzy otrzymali szansę zaprezentowania się w końcówce sezonu. Jednak jego występ przeciwko NEC nie był udany. Martijn Krabbendam i Robert Maaskant na łamach FC Rijnmond omawiali grę 25-letniego pomocnika.
- To zawodnik, który napotkał wiele problemów w swoim debiutanckim roku, ponieważ grał inaczej w Twente niż w Feyenoordzie - rozpoczął Krabbdendam. - Wczoraj to było dobrze widoczne na dużych przestrzeniach, ale kto by nie miał trudności broniąc się na nich? To samo tyczy się Zerroukiego. Niestety, brakuje mu dynamiki i zdolności biegowych, które posiadają Timber i Wieffer.
Maaskant nadal nie jest przekonany. - Uważam, że Feyenoord żałuje wydania tak dużej sumy pieniędzy. Było to bardzo kosztowne, a gdyby porównać, woleliby inny przebieg wydarzeń. Zapłacili za zawodnika, który miał piłkarzem pierwszego składu, ale nim nie został.
- Gdy słucham Arne Slota mówiącego między wierszami, wydaje się, że również sugeruje, iż Zerroukiemu brakuje wielu cech niezbędnych do gry w pierwszym składzie Feyenoordu - zauważył Maaskant podczas konferencji prasowej po meczu. - Radził sobie dobrze w FC Twente, lecz tam grał znacznie głębiej. W Feyenoordzie gra toczy się bliżej linii ataku. Jednakże, rzeczywiście, w przestrzeniach stworzonych w meczu z NEC, każdy zawodnik mógł mieć problemy.
Komentarze (0)