Pomimo nie najlepszej Feyenoordu w rankingu, pierwsza połowa sezonu przyniosła wiele pozytywnych wrażeń, a kilku zawodników szczególnie zapisało się w pamięci kibiców oraz ekspertów. Givairo Read udowadnia, że ma wszelkie predyspozycje, by stać się jednym z kluczowych prawych obrońców przyszłości. Dávid Hancko pokazuje swoją klasę praktycznie w każdym meczu, prezentując stabilność i wszechstronność, która czyni go jednym z liderów defensywy. Największą niespodzianką jest jednak bez wątpienia Anis Hadj Moussa, który zachwyca nie tylko kibiców, ale i ekspertów piłkarskich.
Pięciu analityków z NOS wytypowało swoich najlepszych zawodników pierwszej połowy sezonu, a w tym gronie znalazło się dwóch piłkarzy Feyenoordu. Szczególną uwagę zwrócił Anis Hadj Moussa. - Myślę, że najbardziej uderzającą rzeczą jest rozwój Anisa Hadj Moussy – zauważa Leonne Stentler. – Jest niezwykle ważnym zawodnikiem dla Feyenoordu, a jego postępy są naprawdę imponujące. Już w poprzednim sezonie w Vitesse wyróżniał się dryblingami i techniką, przypominając ulicznego piłkarza z nutą cyrkowego pokazu. Jednak wtedy brakowało mu dyscypliny, szczególnie w defensywie.
Była piłkarka dodaje: - Jestem ciekawa, kto z nim pracował nad rozwojem, bo dzisiaj widzimy zupełnie innego zawodnika. Hadj Moussa nie tylko imponuje dryblingami, ale także wykonuje ogromną pracę na rzecz defensywy. Dzięki swojej intensywnej grze wspiera takich obrońców jak Jordan Lotomba i Bart Nieuwkoop, co czyni go niezwykle efektywnym. Jego akcje prowadzą do konkretnych rezultatów – i to nie tylko w meczach z zespołami pokroju Almere City, ale także w Lidze Mistrzów.
Rozwój Anisa Hadj Moussy jest na tyle spektakularny, że już teraz pojawiają się prognozy o jego potencjalnej wartości transferowej. - Jeśli Hadj Moussa utrzyma ten poziom, Feyenoord może liczyć na ogromny zastrzyk finansowy z jego sprzedaży. W tym sezonie jest dopracowany pod każdym względem. Ktoś powiedział ostatnio, że Feyenoord mógłby za niego zgarnąć czterdzieści milionów euro. To może być przesadzone, ale tacy skrzydłowi są obecnie na wagę złota. Jeśli będzie dalej tak się rozwijał, stanie się graczem nie do zatrzymania – i nie do utrzymania w Feyenoordzie.
Dávid Hancko – ostoja defensywy Feyenoordu
Drugim wyróżnionym zawodnikiem Feyenoordu jest Dávid Hancko, słowacki obrońca, który zyskał uznanie dzięki swojej stabilności i wszechstronności. - Myślę, że Dávid Hancko to najbardziej stabilny zawodnik w całej Eredivisie – mówi Robert Maaskant. – Choć nominalnie jest środkowym obrońcą, świetnie radzi sobie także na innych pozycjach defensywnych. W niektórych meczach jako boczny obrońca wyglądał jeszcze lepiej. Gdybym miał wskazać jednego zawodnika, którego chciałbym kupić, byłby to właśnie Hancko. Jest silny psychicznie, ma znakomity strzał, jest świetny w defensywie i zawsze zachowuje spokój, niezależnie od okoliczności. Już kiedy dołączył do Feyenoordu, wiedziałem, że to świetny transfer.
Zainteresowanie ze strony europejskich gigantów, takich jak Juventus czy Atlético Madryt, nie jest przypadkowe. - Kontuzje sprawiły, że jego kariera nie rozwijała się tak szybko, jak mogła, ale teraz odbudowuje się w imponującym stylu. Hancko to zawodnik, który rzadko popełnia błędy. Jest liderem, który bierze drużynę na swoje barki. Gdy go brakuje, różnica w jakości gry Feyenoordu staje się bardzo widoczna – podsumowuje Maaskant.
Wystarczy wspomnieć, że w całym 2024 roku Dávid Hancko opuścił zaledwie 25 minut gry, a w 2023 roku tylko sześć minut.
Komentarze (0)