Goście w programie FC Rijnmond rozmawiali o porażce Feyenoordu z Bayerem Leverkusen (0-4).
Były zawodnik ADO Den Haag, Abdenasser El Khayati, opisuje przebieg meczu następująco: - Widzicie, że Leverkusen jest obecnie o trzy lub cztery kroki przed Feyenoordem. Każdy ich atak był prawie jak trafienie w dziesiątkę. Patrząc na to, ile okazji potrzebują holenderskie kluby do zdobycia bramki, różnica jest kolosalna.
Naprzeciwko, przy stole siedzi Bart Vlietstra, dziennikarz De Volkskrant. Próbuje znaleźć pozytywne aspekty po przegranej grze. - Możemy cieszyć się z komentarzy trenera przeciwnej drużyny. Podkreślił, że dostrzegł w Feyenoordzie bardzo dobrych graczy i przewiduje, że w nadchodzących miesiącach będzie dobrze. Nie mówi tego, aby zyskać sympatię wszystkich.
- Od samego początku miałem wątpliwości co do Priske. Próbuje on zmienić wiele aspektów, takich jak ustawienie drużyny. Zawsze podkreślał potrzebę lepszej jakości. Uważam, że takie kwestie powinny pozostać poufne. Ma to wpływ na zespół, ponieważ zawodnicy mogą się wszystkiego dowiedzieć. Może to z kolei prowadzić do konfliktów, zwłaszcza gdy mówi się, że wielu piłkarzy nie spełnia oczekiwań, a następnie trzeba z nimi współpracować - mówił dalej El Khayati.
Nie zabrakło też rozmów o napastnikach. Komentator Radia Rijnmond, Dennis van Eersel, wykazuje wyrozumiałość wobec Meksykanina Santiego Gimeneza, sugerując, że nie ponosi on winy. - Był on całkowicie poza meczem, a Beelen i Trauner nieustannie wymieniali między sobą podania. Pod koniec meczu następuje długie podanie w stronę Gimeneza, który jednak nie nie był na odpowiedniej pozycji. Jeśli znajdzie się w odpowiednich miejscach, wiadomo, co na co go stać, ale koledzy mu nie pomagają. To nie kwestia braku umiejętności Gimeneza jako napastnika, ale faktu, że schematy ataku Feyenoordu nie są już wykorzystywane.
El Khayati: - Ja z kolei mam wątpliwości, czy powtórzy on to, co jeszcze do niedawna prezentował w Feyenoordzie.
Na kilku pozycjach zawodnicy nie wykorzystują swojego potencjału, co obecnie dotyczy także bramkarza. Van Eersel zastanawia się, czy Wellenreuther powinien nadal pozostać w pierwszym składzie. - To się kumuluje, szczególnie po wczorajszym samobójczym golu. Jeśli Wellenreuther nadal będzie miał takie momenty, stanie się to tematem przewodnim. Być może też od samego Bijlowa. Vlietstra dodaje: - Wydaje mi się, że Bijlow wkrótce dostanie szansę.
Komentarze (0)