Fedor Smolov czuje, że nadal może mieć znaczenie dla Feyenoordu - powiedział w wywiadzie dla RIA Novosti. 20-letni napastnik przyjechał tego lata na zasadzie wypożyczenia z Dynama Moskwa. Mimo kilku szans w pierwszym składzie, w ostatnich tygodniach Rosjanin musi zadowolić się miejscem na ławce.
"Wyjechałem z Moskwy, by się uczyć. Ale także po to, aby zwiększyć poziom mojej gry. Rotterdamie czuję, że jest to możliwe".
"Czasy kiedy Feyenoord był wielki minęły, ale nie jest to powód rozczarowania. Nie można sobie wyobrazić tylko to, co czuł zespół z meczu z PSV 10-0. Miałem wtedy wejść z ławki, ale zespół szybko zredukowany został do dziesięciu zawodników. Nasz kapitan też ponownie doznał kontuzji i trener musiał przejść do planu obronnego. Na szczęście potem wygraliśmy i być może powoli wrócimy na właściwe tory" - komentuje Smolov.
"Gdy gram jestem zadowolony i absolutnie nie żałuje decyzji o przeprowadzce do Holandii. Kiedy jestem na boisku, czuję, że mogę być ważny dla Feyenoordu, mam nadzieję, że fani dadzą mi czas a trener obdarzy zaufaniem. Mogę w tym sezonie na prawdę pokazać co potrafię" - kontynuuje napastnik, który nie wie kiedy opuści De Kuip.
"Wiadomą jest, że wrócę do Dynama. Ale czy nastąpi to zimą czy latem, nie wiem". Smolov jest także dobrym przyjacielem napastnika ADO Den Haag Dmitry Bulykina. "Jesteśmy niemal zrośnięci. Często rozmawiamy. Kontaktowaliśmy się telefonicznie w poprzedni weekend, pogratulowałem zwycięstwa nad Ajaxem. Cieszę się, że wygrał".
[fr12.nl]
Komentarze (0)