Trener Feyenoordu, Brian Priske, spogląda z optymizmem na drugą połowę sezonu, przemawiając podczas obozu przygotowawczego w Marbelli. Choć do tej pory Duńczyk udzielał wywiadów głównie w języku angielskim, tym razem w rozmowie z ESPN postanowił przejść na niderlandzki.
– Mój niderlandzki wciąż nie jest perfekcyjny – przyznał Priske na wstępie. – W pierwszych miesiącach pracy starałem się z całych sił, by się rozwijać, ale język angielski wciąż daje mi większą pewność siebie. Jednak krok po kroku robię postępy.
Priske, który niedawno wrócił z przerwy świątecznej, podkreślił, jak ważny był ten czas na regenerację. – Spędziłem spokojne chwile z rodziną – odpoczynek, gry karciane, dobre jedzenie. Staram się być dobrym ojcem i człowiekiem rodzinnym. Teraz jednak jestem w pełni skoncentrowany na pracy i drugiej części sezonu.
Pierwsza połowa rozgrywek była dla Feyenoordu pełna wyzwań, co trener podsumował jako mieszankę trudnych momentów i pozytywnych doświadczeń. – Kontuzje były i nadal są poważnym problemem. To frustrujące, ale musimy nad tym pracować. Mimo to rozegraliśmy wiele dobrych meczów. Dziesięć punktów zdobytych w Lidze Mistrzów to ogromne osiągnięcie, które pokazuje, jak wielki potencjał ma nasz zespół. Chylę czoła przed tym, co zawodnicy osiągnęli na arenie europejskiej.
Podczas gdy w Lidze Mistrzów Feyenoord radzi sobie znakomicie, rozgrywki Eredivisie nie idą zgodnie z planem – czwarte miejsce w tabeli nie satysfakcjonuje ani trenera, ani zespołu. – W lidze również mieliśmy dobre momenty, ale brakuje nam stabilności i regularnego zdobywania punktów. Porażki z PSV i Ajaksem wciąż bolą, szczególnie, że w kilku meczach straciliśmy punkty zupełnie niepotrzebnie. To efekt różnych czynników, w tym kontuzji, które wpłynęły na nasze wyniki.
Priske zwrócił także uwagę na specyfikę drużyny, która przeszła istotne zmiany kadrowe latem. – Mamy zespół złożony z wielu nowych zawodników, którzy dopiero się poznają i uczą współpracy na boisku. To wymaga czasu, ale jestem zadowolony z postępów, jakie zrobiliśmy. Przed nami jeszcze długa droga, ale wszystko jest możliwe.
Na koniec trener jasno określił cele na resztę sezonu. – Naszym celem jest zakończenie sezonu na drugim miejscu w lidze, zdobycie krajowego pucharu i awans do Ligi Mistrzów. To ambitne założenia, ale w pełni osiągalne, choć nie będzie łatwo. W Eredivisie każdy mecz to wyzwanie.
Komentarze (0)