Anis Hadj Moussa robi ogromne wrażenie w Feyenoordzie. Jego historia jest powszechnie znana. Jeszcze niedawno, ten 22-letni zawodnik grał w drugiej lidze belgijskiej, a ostatnio został uznany za zawodnika meczu w Lidze Mistrzów. Chociaż wielu jest zdziwionych jego błyskawicznym postępem, Stijn Stijnen nie należy do nich. Trener, który współpracował z Hadj Moussa w Patro Eisden, od początku dostrzegł w nim coś specjalnego.
- Przeciwko Manchesterowi City wszyscy zobaczyli to, co było widoczne już wcześniej - wyjaśnił Stijnen w wywiadzie dla Voetbal International. - Jako skrzydłowy, może sprawić kłopoty każdemu obrońcy na świecie, szczególnie teraz, gdy zyskuje na sile fizycznej. Obserwowałem, jak grał w obronie i adaptował się do gry przeciwko City. Tak, wtedy potrafi zrobić różnicę, gdy ma piłkę przy nodze. U nas czasami próbował za dużo z piłką w miejscach, gdzie jej strata może być niekorzystna.
Hadj Moussa także szybko się rozwija w tej dziedzinie, choć nadal istnieje przestrzeń na poprawę kontroli jego ruchów. Stijnen jest pewien, że również tutaj nastąpi postęp. Faktycznie, awans na europejski szczyt w najbliższej przyszłości jest możliwy. - Anis jest obecnie obserwowany na poziomie światowym. Po golach przeciwko Manchesterowi City i Salsburgowi, trudno mi sobie wyobrazić, aby latem nie wpłynęła oferta z angielskiego klubu. Wierzcie mi, Te Kloese już teraz pociera ręce.
Kluczowe pytanie to: dlaczego Hadj Moussa nie został wcześniej dostrzeżony przez europejskie kluby? Stijnen jest pewien odpowiedzi. - W obecnych czasach skauting w dużej mierze opiera się na analizie danych. To na ich podstawie skauci zaczynają obserwować zawodników. Jednak ci, którzy nie pasują do modelu danych, często są ignorowani. Anis był jednym z takich piłkarzy, nie spełniał wielu kryteriów, ale posiadał coś, czego nie da się zmierzyć danymi: technikę, przegląd pola. Ludzie śmiali się, gdy zarekomendowałem go Vitesse, a teraz patrz: stał się bohaterem meczu Ligi Mistrzów przeciwko City.
Komentarze (0)