Mimo że Robin van Persie nie jest już związany z akademią Feyenoordu od bieżącego sezonu, jego syn Shaqueel van Persie nadal w niej pozostaje. Siedemnastoletni napastnik powrócił do gry w ostatnią środę w Lidze Młodzieżowej, jednak nie udało mu się zdobyć bramki. Młody talent nadal często konsultuje się ze swoim ojcem na temat możliwości poprawy swojej gry.
- To wielka szkoda, że tutaj nie wygraliśmy. Salzburg jest niewątpliwie silnym rywalem, ale dysponowaliśmy wystarczającą liczbą okazji. Jedna z moich szans zdecydowanie powinna się zakończyć golem, ale niestety nie udało się. Szkoda. Otrzymali czerwoną kartkę przy stanie 2-2, więc powinniśmy to spotkanie wygrać. Jestem z tego powodu bardzo rozczarowany - powiedział Van Persie w wywiadzie dla Sportnieuws.nl.
17-letni Van Persie powrócił do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Napastnik odniósł uraz na zakończenie poprzedniego sezonu i potrzebował sporo czasu, by znów wyjść na boisko. - Dawno nie grałem przez pełne 60 minut, więc musiałem się na nowo dostosować. Uświadomiłem sobie, że muszę poprawić kondycję. To przyjemne, gdy rywalizuje się z tak mocnymi przeciwnikami. Od teraz może być tylko lepiej.
Van Persie podkreśla, że nadal musi popracować nad swoją kondycją. - Było teraz całkiem nieźle, ale zawsze może być lepiej. Poziom umiejętności się nie zmienia, to nie znika w mgnieniu oka. Teraz najważniejsze jest, aby skupić się na przygotowaniu kondycyjnym. To jest kluczowe, a sytuacje same przyjdą.
- Oczywiście, mój ojciec dużo mi pomógł. Mam po nim budowę ciała i zdolności motoryczne, ale również dostaję od niego wiele cennych rad. On patrzy na moją grę jako napastnika z pewnej perspektywy, więc często to omawiamy.
Komentarze (0)