Dzisiejsze starcie Feyenoordu z FC Utrecht budzi wiele pytań, a odpowiedzi na nie wciąż nie ma. Przed przerwą zimową drużyna prowadzona przez Briana Priske zdołała zaprezentować się z dobrej strony w kilku spotkaniach, jednak porażka z PSV Eindhoven rzuciła cień na końcówkę roku. W międzyczasie Feyenoord rozegrał mecz towarzyski z Fortuną Düsseldorf, który zakończył się skromnym zwycięstwem. Mimo wielu okazji bramkowych wynik tego spotkania nie pozwala na jednoznaczne wnioski co do obecnej formy drużyny.
Kontuzje w składzie – ciągły problem
- W takich okolicznościach chciałbyś, aby po udanym obozie treningowym drużyna mogła wrócić do gry bez większych przeszkód. Niestety, tak się nie dzieje – mówi Dennis Kranenburg w rozmowie z RTV Rijnmond, wyrażając swoje rozczarowanie. - Bart Nieuwkoop wypadł z gry, a Quinten Timber musiał opuścić boisko podczas meczu sparingowego. Choć spodziewano się gorszych wieści, wciąż niepokoi fakt, że obaj nie są w pełni sprawni.
Hwang In-Beom również zmaga się z kontuzją, która wymaga dłuższej rekonwalescencji. - Obecnie kończy indywidualny program, co zajmuje więcej czasu, niż początkowo przewidywano – dodaje Kranenburg.
Alternatywne zestawienie środka pola
Pod nieobecność Hwanga i Timbera w środku pola prawdopodobnie wystąpią Calvin Stengs, Ramiz Zerrouki i Antoni Milambo. Były zawodnik Feyenoordu, Ali Boussaboun, uważa, że mimo wszystko to zestawienie jest wystarczające, by rywalizować w Eredivisie.
- To dobrzy zawodnicy. Jednak w porównaniu z Hwangiem i Timberem, drużyna traci na jakości. W takich sytuacjach po prostu traci się niektóre atuty – ocenia Boussaboun.
- Milambo, choć w meczu z Benficą zaprezentował się znakomicie, wciąż jest graczem niestabilnym – zdolnym do świetnych występów, ale i niewystarczających. Zerrouki ma swoje mocne strony i, jeśli gra w optymalnych warunkach, potrafi być wartościowym ogniwem drużyny. Z kolei Stengs, choć w pierwszej części sezonu imponował swoimi podaniami, pozostaje zagadką, jeśli chodzi o jego obecną formę.
Obóz treningowy – mieszanka zaangażowania i emocji
Zapytany o dyspozycję Stengsa, Kranenburg podkreśla jego zaangażowanie. - Na obozie treningowym naprawdę się wyróżniał, choć momentami zbyt mocno. Przykładem może być sytuacja między Stengsem a bramkarzem Wellenreutherem, którzy wdali się w sprzeczkę podczas jednego z treningów. Takie rzeczy zdarzają się jednak na boisku, szczególnie kiedy zawodnicy starają się zmotywować siebie nawzajem przed zbliżającymi się meczami – zauważa.
Komentarze (0)