Feyenoord jest często omawiany w różnych programach telewizyjnych. W Good Morning Eredivisie dyskutowano o czwartym remisie drużyny w lidze. Z tego wynika, że trener Brian Priske nie otrzymał odpowiedniego wsparcia od generalnego menedżera i dyrektora technicznego Dennisa te Kloese. Dodatkowo, obecne wyniki nie sprzyjają pełnemu wykorzystaniu potencjału zawodników.
- Feyenoordowi brakuje w tej chwili trochę pewności siebie. Brakuje też intensywności. Nie chcę się zbytnio porównywać z zeszłym rokiem, ale to naprawdę nie zdarzyło się w zeszłym roku pod wodzą Arne - mówi Bram van Polen, który komentował powtórki pokazujące, że Igor Paixão i Jordan Lotomba nie cofają się sprintem po stracie piłki. - Paixão prawie drybluje do tyłu, co w pewnym momencie zdarzyło się kilka razy. To dość przygnębiające.
Inny z gości, Dick Advocaat nie widzi jeszcze żadnej taktyki. - Feyenoord jest w trakcie poszukiwań. Coś na zasadzie 'Co teraz zrobimy? Czy zastosujemy wczesne naciskanie, czy cofniemy się jeszcze bardziej?' Slot wykonał doskonałą pracę, ale dysponował również lepszymi zawodnikami. To trzeba przyznać. W końcu to zawodnicy i trener decydują o wynikach. Slot otrzymał graczy, których chciał. I poszło mu naprawdę dobrze. Obecny trener zastanawia się nad odpowiednią strategią dla Feyenoordu. Po trzech meczach zmienił system, co dodatkowo komplikuje sytuację. Potrzebuje więcej czasu, aby wypracować swój styl gry.
- Zawsze mnie uczono, że gra powinna być dostosowana do cech zawodników. Jakich masz piłkarzy? Większość z nich była już na początku. Wtedy można było kontynuować grę w tym samym systemie, szczególnie jeśli chodzi o wywieranie presji przez środek. Priske od razu chciał naciskać na przeciwników, co stanowiło znaczącą różnicę w obronie drużyny. To może się sprawdzić, wystarczy popatrzeć na Bayer Leverkusen. Każdy system może być skuteczny, ale trzeba realnie ocenić posiadane zasoby. Jeśli większość zawodników grała w tym już w zeszłym roku, wydaje się logiczne, że zacznie się od tego samego systemu. A tak tracisz sześć tygodni przygotowań.
Feyenoord wygrał pewnie Klasyk pod koniec poprzedniego sezonu. Z tamtego spotkania, na boisku w sobotni wieczór wystąpili tylko Wellenreuther, Hancko, Timber i Paixão. Gimenez, Stengs i Hartman są kontuzjowani. Trauner był na ławce rezerwowych, a Geertruida, Minteh i Wieffer odeszli. Kees Jansma przyznaje: - To duża różnica. Obserwuję to w mediach społecznościowych, wśród kibiców Feyenoordu panuje niezadowolenie. Brak graczy tej klasy jest mocno odczuwalny. Feyenoord nie może zastąpić takiej jakości. Obecna sytuacja jest logiczna, ale bolesna dla prawdziwych fanów.
Debata na temat wyboru bramkarza Feyenoordu w bieżącym sezonie wciąż trwa. Trener Brian Priske postawił na Timona Wellenreuthera. Niemiecki bramkarz zaliczył kilka udanych interwencji pod koniec meczu z NEC, jednak przy straconej bramce można odnieść wrażenie, że Wellenreuther mógł zachować się lepiej, by uniemożliwić zdobycie gola.
- Bijlow to doskonały bramkarz, miałem okazję się o tym przekonać. W tamtym okresie często zmagał się z kontuzjami. Jednakże, jeśli weźmiemy pod uwagę jego jakość, to jest ona po prostu niesamowita – stwierdza Advocaat. - W ubiegłym roku Wellenreuther bronił piłki tego typu. Wówczas nie czuł presji, a teraz jest ona znaczna. Mówi się, że Bijlow to pantera. Nie mogę tego teraz ocenić, ale jestem wielkim fanem Bijlowa.
Komentarze (0)