W sobotę na klubowym kanale na YouTubie ukazał się niespełna 11 minutowy wywiad z Yankubą Mintehem. Zawodnik wypożyczony z Newcastle opowiedział w nim między innymi o tym czego nowego nauczył się w nowym otoczeniu, codziennym życiu w Rotterdamie oraz o swojej przyszłości. Zapraszam do lektury.
Na początku wywiadu Gambijczyk opowiedział o swoich największych trudnościach w minionym sezonie. 19 latek przyznał, że adaptacja do systemu gry Arne Slota wcale nie była tak łatwa, jak można było się spodziewać. Przede wszystkim młody zawodnik był zaskoczony wysoką intensywnością gry w Eredivisie. W taktyce zadziwił go bardzo wysoki pressing oraz bardziej skomplikowane operowanie piłką. Również piłkarzowi sprawiło trudność samo ustawianie się na boisku.
Początki Minteha rzeczywiście były trudne. W pierwszych meczach nie prezentował się on zbyt dobrze. Widać było jego zagubienie w taktyce oraz wiele prostych błędów. Potem jednak Gambijczyk się przełamał strzelając łącznie w wszystkich rozgrywkach 11 goli i notując 5 asyst.
Pamiętajmy mimo wszystko o młodym wieku piłkarza oraz ekstremalnie szybkim rozwoju kariery w ostatnich latach. Około 3 lata temu zawodnik grał amatorsko w jednym z klubów z swojej ojczyzny. Potem został zauważony przez działaczy duńskiego Odense BK. W średniaku duńskiej Superligi Minteh spisywał się zdecydowanie powyżej oczekiwań. Był jedną z kluczowych postaci zespołu. Został najlepszym asystentem klubu, łącznie notując 4 w całym ligowym sezonie. Po wyśmienitym sezonie 22/23 w Danii wiele topowych europejskich klubów było nim zainteresowanych. Ostatecznie padło na angielskie Newcastle United. Gambijczyk jednak według działaczy klubu nie był jeszcze gotowy na grę w Premier League.
Sroki wypożyczyły go do Feyenoordu, by nastoletni zawodnik mógł zdobyć doświadczenie w poważniejszej piłce. Co ciekawe, oczekiwania kibiców klubu z Południa po tym transferze były niemal zerowe. Piłkarz wydawał się solidną opcją ale jedynie na przysłowiowie „grzanie ławki”. Sam klub najprawdopodobniej zgodził się na wypożyczenie Minteha nie ze względów sportowych ale by zacieśnić relację obu klubów. Dzisiaj można stwierdzić, że ruch był idealnym rozwiązaniem dla obydwu stron.
Gambijczyk po pewnym czasie stał się fundamentem zespołu. Przede wszystkim dzięki swojej szybkości oraz sprytności w drugiej części sezonu zadomowił się na stałe w pierwszej jedenastce Rotterdamczyków. Te dwie cechy bardzo dobrze potwierdza pierwsza bramka dla klubu gracza z numerem 19. Mowa tu oczywiście o trafieniu na 5:1 w wyjazdowym meczu przeciwko FC Utrechtowi. Gol był jednym z ulubionych momentów w Feyenoordzie młodego skrzydłowego. Najpierw zawodnik dotarł szybkim sprintem do prostopadłej piłki zagranej przez Ondreja Lingra. Następnie 19 latek wykazał się swoim sprytem i nieprzewidywalnością. Oszukał obrońcę i bramkarza przeciwnej drużyny swoimi zwodami, następnie wpakował piłkę do pustej bramki
Najbardziej pamiętliwym wydarzeniem dla Minteha w minionym sezonie były derby przeciwko Ajaxowi na De Kuip. Śmiało można powiedzieć, że był to najlepszy mecz Gambijczyka w barwach Feyenoordu. Portowcy ostatecznie wygrali to spotkanie 6:0. Łącznie 19 latek strzelił 2 gole oraz zanotował asystę. Ponadto zdobył statuetkę MVP tego spotkania.
Następnie 4-krotny reprezentant Gambii opowiedział o rodzinie i o swoim życiu codziennym. Przede wszystkim duże znaczenie dla niego ma rodzina. Ogromnym wsparciem jest dla niego ojciec. Po każdym meczu obaj razem analizują grę. Dowiadujemy się, że tata Minteha grał w piłkę gdy był młody. W wolnym czasie 19 latek zawsze stara się dużą część swojego czasu poświęcać fanom, głównie robiąc z nimi zdjęcia. Yankuba uwielbia grać w gry gdy jest sam w domu. Ulubionymi grami skrzydłowego jest FIFA, GTA i Call of Duty. Zawodnik w szatni najlepiej dogaduje się z Igorem Paixao, Timberem, Geertruidą, Zerroukim, Milambo i Stengsem.
Skrzydłowy czuje silną więź z kibicami Feyenoordu. W ciągu każdego meczu czuje od nich silne wsparcie. Po roku spędzonym na De Kuip już ma u kibiców własne przyśpiewki. Mimo wszystko zawodnik nie jest pewny swojej przyszłości. Minteh nie wie czy zostanie na kolejny sezon w Feyenoordzie, czy wróci do macierzystego klubu. Wszystko w tej kwestii okaże się niebawem.
Komentarze (0)