Santiago Gimenez cieszy się już dużym szacunkiem w Feyenoordzie, ale jest również niezwykle popularny w swojej ojczyźnie. Rotterdamczycy również czerpią z tego korzyści, mówi meksykański dziennikarz Daniel Reyes, który mieszka w Holandii.
Według Reyesa, Gimenez jest najpopularniejszym meksykańskim piłkarzem, chociaż w ostatnich latach w Eredivisie błyszczeli Hirving Lozano, Andrés Guardado (ex-PSV) i Edson Álvarez (Ajax). - Nie ma co nawet porównywać. Obecnie Santi jest zdecydowanie najpopularniejszy w Meksyku.
- Może to zabrzmi bardzo dziwnie, ale kiedy jesteś piłkarzem w Meksyku, to tak jakbyś był Bogiem. Normalnie piłkarzom nie udaje się zachować pokory, ale Santiago wyraźnie to robi - kontynuował Reyes.
- Feyenoord jest w tej chwili najpopularniejszym klubem z Europy w Meksyku. A w Meksyku patrzą głównie na zawodników, którzy strzelają bramki. Więc z Gimenezem jesteś wtedy we właściwym miejscu.
22-letni napastnik strzelił 22 gole w 42 oficjalnych meczach w tym sezonie. Charakteryzuje go to, że nigdy się nie poddaje i ciężka praca. - Na De Kuip to uwielbiają - mówi z kolei stadionowy mówca, Peter Houtman, który obawia się, że reprezentant Meksyku wkrótce odejdzie. - Myślę, że wciąż może się wiele nauczyć w Feyenoordzie, ale obawiam się, że wielkie kluby wkrótce się zgłoszą. Niestety dla fanów Feyenoordu, taki jest futbol.
Komentarze (0)