Robin van Persie, nowy trener Feyenoordu, podczas konferencji prasowej potwierdził kolejne urazy w zespole, które dotknęły Antoniego Milambo i Jakuba Modera. Były napastnik reprezentacji Holandii wszedł na salę z kartką, na której wypisane były wszystkie nazwiska kontuzjowanych zawodników. Pod koniec konferencji padło pytanie, czy może wymienić je wszystkie.
— Ta lista jest dobrze znana wszystkim — rozpoczął Van Persie. — Mówimy o Justinie Bijlowie, Barcie Nieuwkoopie, Jordanie Lotombie, Quintenie Timberze i Kevinie Nadje, którzy prawdopodobnie nie wrócą już w tym sezonie.
Trener zwrócił szczególną uwagę na sytuację Justina Bijlowa, podkreślając, że jego ewentualny powrót szybciej pozostaje niepewny. Sam bramkarz jednak ma nadzieję, że uda mu się szybciej wrócić na boisko.
Niejasna sytuacja Hwanga
Jednym z bardziej zagadkowych przypadków jest kontuzja In-beoma Hwanga. Koreański pomocnik doznał urazu pod koniec ubiegłego roku, wrócił do gry w styczniu, lecz szybko ponownie wypadł ze składu i obecnie ogląda mecze z trybun. Van Persie nie podał dokładnego terminu jego powrotu, zaznaczając jedynie, że proces rekonwalescencji może potrwać jeszcze "kilka tygodni". W związku z tym jego występ w nadchodzących meczach Ligi Mistrzów przeciwko Interowi Mediolan jest wykluczony.
— Stengs, Trauner, González, Zerrouki, Hwang – wszyscy są wykluczeni na kilka tygodni — wyliczał dalej RvP. — Milambo nie zagra jutro i niestety również dla Modera jest jeszcze za wcześnie.
W sumie Feyenoord zmaga się obecnie z dwunastoma kontuzjami, co stawia zespół w trudnej sytuacji. Niejasne pozostaje zatem dokładnie, dlaczego Hwang nie jest w stanie trenować na pełnych obrotach i kiedy będzie gotowy do gry. Koreańczyk opuścił już dziewięć spotkań w tym sezonie.
— Niestety, nie możemy na nich liczyć — skomentował Van Persie. — Moder przez ostatnie dwa dni trenował częściowo z zespołem, ale w ostatnim meczu nabawił się urazu (został mocno poobijany, red.). Milambo jest całkowicie wykluczony, a Moder również nie będzie gotowy na najbliższe spotkanie, choć jego występ przeciwko Interowi jest możliwy. Jeśli chodzi o Uedę, jest na dobrej drodze do powrotu i stopniowo wraca do drużyny.
Kadrowe problemy Feyenoordu
Z taką liczbą absencji Feyenoord musi szukać niestandardowych rozwiązań. Obecnie w pełni sprawni środkowi pomocnicy to jedynie Oussama Targhalline i Shiloh 't Zand.
— Musimy być kreatywni — podkreślił Van Persie. — Rozmawialiśmy o tej sytuacji z zespołem. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że niektórzy zawodnicy będą musieli występować na pozycjach, które nie są dla nich optymalne. Wszyscy doskonale to rozumieją i są na to gotowi.
Trener zwrócił również uwagę na konieczność zbalansowania aspektu fizycznego i sportowego, podkreślając, że w obecnej sytuacji trzeba realnie oceniać możliwości drużyny.
— To, co mówiłem w poniedziałek: najważniejsze jest, by świat fizyczny i świat piłki nożnej szły w parze. Oczywiście, mam swoje oczekiwania, ale muszę liczyć się z ograniczeniami wynikającymi z licznych kontuzji.
Mentalność zwycięzcy
Mimo trudnej sytuacji kadrowej Van Persie nie dostrzega w drużynie rozgoryczenia. Wręcz przeciwnie – chwali swoich zawodników za zaangażowanie i mentalność zwycięzcy.
— Na ostatnich treningach kilku piłkarzy odczuwało drobne dolegliwości, ale nie poddali się. Ich podejście do pracy jest imponujące — mówił z uznaniem.
Trener podał przykład jednego z zawodników, który mimo urazu nie chciał opuścić zajęć.
— Był jeden piłkarz, który doznał drobnego urazu. W pierwszym momencie zastanawiałem się, czy zdecyduje się przerwać trening. Jednak bardzo szybko stało się jasne, że zamiast zejść z boiska, po prostu zakleił nogę plastrem i wrócił do ćwiczeń. To pokazuje, jak bardzo ci chłopcy chcą walczyć, jak bardzo chcą być częścią zespołu i uczestniczyć w każdym meczu oraz treningu.
Komentarze (0)