Ronald Koeman został dzisiaj zaprezentowany jako nowy selekcjoner reprezentacji Holandii. Nowy, ale i stary, ponieważ dla byłego trenera Feyenoordu jest to już druga kadencja z kadrą Oranje. Celem nadrzędnym na najbliższe miesiące jest zakwalifikowanie się do Mistrzostw Europy 2024. Eliminacje do turnieju, który odbędzie się w Niemczech, zaczną się w lutym a zakończą w listopadzie tego roku. Dwie najlepsze drużyny awansują bezpośrednio. Grupowi rywale Holandii to Francja, Irlandia, Grecja i Gibraltar.
- Dobrze jest wrócić do domu - zaczął Koeman, który od razu jasno określił swoją wizję. - Wracamy do takiego systemu, jak graliśmy wtedy. Może się to oczywiście zmienić, ale założeniem jest znów gra w systemie 4-3-3. Na pewno nie będziemy grać trzema, czy pięcioma obrońcami.
Koeman nie zamierza kontynuować tego, co wprowadził Luis van Gaal. - Miałem też momenty, w których myślałem: to może lub powinno być inaczej. Ale to były wybory mojego poprzednika. Ja mam inne pomysły - zapowiedział Koeman. Asystentami 59-latka będą Erwin Koeman, Sipke Hulshoff i Patrick Lodewijks.
Były bramkarz i trener bramkarzy Feyenoordu Patrick Lodewijks w dużej mierze określi, kto będzie pierwszym golkiperem reprezentacji Holandii, ujawnia dalej Koeman. - Spotykamy się z bramkarzami. Oglądamy. Finalnie wybierzemy trzech najlepszych. Zostawiam to w gestii Patricka, bo on wie o tym najwięcej. Również też oczywiście mam na to oko. Ale nasze opinie nigdy nie różniły się w tej kwestii.
Feyenoord
Koeman chce wykorzystać najbliższe miesiące na sprawdzenie, czy można wprowadzić jakieś innowacje do obecnej reprezentacji Holandii. Koemanowi spodobał się sposób, w jaki trener Arne Slot wysłał w niedzielę swój zespół na boisko. Pokazali się też młodzi w Klasyku. - Duże wrażenie zrobił na mnie Feyenoord. Przede wszystkim intensywność gry, bo to jest podstawa sukcesu. W wielu klubach są młodzi zawodnicy, którzy są pod obserwacją. Pukają do drzwi reprezentacji, ale nie znamy ich tak dobrze i na tym również będziemy się skupiać w najbliższym czasie - podsumował Koeman.
Komentarze (0)