Zbliża się koniec sezonu i ponownie pojawiają się spekulacje na temat przyszłości niektórych graczy. Dotyczy to również Yankuby Minteha, którego dyrektor generalny Dennis te Kloese zapowiedział, że wkrótce rozpoczną się negocjacje z Newcastle United na temat możliwości przedłużenia wypożyczenia. Gambijczyk pokazuje coraz lepszą formę, co docenił Tom Saintfiet, selekcjoner Gambii podczas Pucharu Narodów Afryki.
- Minteh jest utalentowanym i bardzo szybkim piłkarzem, ale czasami popełnia błędy taktyczne. To normalne, w końcu jest młody. Nie sądzę, żeby był gotowy na transfer do Newcastle United. Potrzebuje jeszcze czasu na rozwój, a Feyenoord jest dla niego idealnym klubem. Tam grają ofensywnie, mają świetnego trenera w osobie Slota. Moim zdaniem powinien pozostać w Rotterdamie - powiedział Saintfiet o zawodniku Feyenoordu w wywiadzie dla Algemeen Dagblad.
Arne Slot też przyznał na niedawnej konferencji prasowej, że Minteh wciąż jest bardzo młody i musi się jeszcze sporo nauczyć. Trener często musi go odseparowywać podczas omawiania meczów, bo nie jest pewien, ile jego piłkarz zapamiętuje. Saintfiet też to zauważa. - To trochę typ samotnika. Komunikacja z nim bywa trudna. Jednak jego talent nie podlega dyskusji. Jego przyszłość zależy od wielu czynników. Ma potencjał, by błyszczeć w Premier League, ale może się okazać, że Feyenoord to jego szczyt możliwości. Co nie oznacza, że to coś negatywnego.
Minteh jest niezwykle szybki, ale Saintfiet nie widzi go jako zawodnika do kontrataku. Wynika to z tego, że musi on dużo pracować w obronie. - Minteh zdobywa cenne doświadczenie w Feyenoordzie, które pomaga mu rozwijać umiejętności niezbędne do gry na najwyższym poziomie. Taktyka kontrataków, którą wspomniałeś, jest szczególnie ważna, ponieważ wymaga od zawodników szybkiego myślenia i efektywnego wykorzystania każdej szansy. Nie chcę się wtrącać, ale skoro pytasz, to on jest teraz w Feyenoordzie i być może tam też zostanie w przyszłym sezonie.
Pseudonim "Gambijski Messi" często się pojawia, zwłaszcza wśród rodaków piłkarza. Humorystyczne podejście byłego trenera kadry Gambii do tego pseudonimu pokazuje, że jest to forma poklasku, ale nie powinna tworzyć dodatkowej presji. - Tak go nazywają w Gambii. Nie tylko fani, ale też jego koledzy z boiska. W zasadzie wszyscy. Nie wiem skąd to się wzięło. Tak mówili na niego od dziecka, zanim został zawodowcem czy reprezentantem Gambii. Ryzyko polega na tym, że zaczyna się porównywać trochę do Messiego. Trzeba na to uważać.
Tom Saintfiet był trenerem Gambii podczas Pucharu Narodów Afryki, ale jego drużyna nie zdobyła ani jednego punktu i zajęła ostatnie miejsce w grupie C. Po zakończeniu turnieju Saintfiet zrezygnował z roli trenera. Nie był jednak długo bez pracy, ponieważ teraz jest selekcjonerem reprezentacji Filipin.
Komentarze (0)