Mats Wieffer przyznaje, że w pierwszych meczach nowego sezonu nie osiągnął jeszcze poziomu, który przyniósł mu tak wiele komplementów i miejsce w reprezentacji Holandii w zeszłym roku. 23-letni pomocnik Feyenoordu był krytyczny wobec własnej gry po rozczarowującym ligowym starciu z Fortuną Sittard (0-0).
Wieffer przyznał w rozmowie z ESPN, że bezbramkowy remis z Fortuną był falstartem. W drużynie jest jeszcze sporo do poprawy - Chociażby u mnie samego. Nie jestem jeszcze tym samym Matsem, którym byłem w zeszłym roku. Szukam formy. Na pewno musimy się jeszcze zgrać. Pod względem przygotowania fizycznego jest dobrze, co pokazaliśmy, grając w osłabieniu. Piłkarsko może być lepiej. Będziemy nad tym pracować w nadchodzących tygodniach.
Po odejściu Orkuna Kökçü i przyjściu Ramiza Zerroukiego, zmienia się rola Wieffera. - Muszę jeszcze do tej pozycji przywyknąć - dodawał pomocnik, który został przesunięty o jedną pozycję do przodu. - Wole jednak grać na '6'. Tam czuję się lepiej. Ale to nie są wymówki. Póki co po prostu to nie gra. Ja się przewracam, tracę piłkę. Tak nie może być. Nie wiem, z czego to wynika, ale druga połowa była na pewno lepsza.
Wieffer wrócił na swoją pozycję po czerwonej kartce dla Barta Nieuwkoopa, przez co z boiska zszedł Ramiz Zerrouki. - Kiedy Ramiz wychodzi na środek, zastanawiam się, gdzie biec, zmagam się z tym. W drugiej połowie wróciłem na szóstkę i było lepiej. Ale muszę się dostosować, muszę grać lepiej. Działam też zbyt wolno i dlatego często coś idzie nie tak. Jest nad czym pracować.
Komentarze (0)