Trener SS Lazio Maurizio Sarri rozmawiał z prasą w poniedziałkowe popołudnie przed spotkaniem Ligi Mistrzów z Feyenoordem. We Włoszech dużo mówi się o rzekomej chęci odejścia trenera. Po tym, jak stanowczo temu zaprzeczył, uwaga mogła skupić się na nadchodzącym przeciwniku.
- Feyenoord zmienił się w porównaniu z zeszłym rokiem. Teraz są jeszcze silniejsi - zauważył Sarri. 64-letni Włoch wygrał i raz przegrał z Rotterdamczykami w Lidze Europy w zeszłym sezonie, ale dwa tygodnie temu widział mecz, w którym Feyenoord był znacznie silniejszy.
- To będzie bardzo ważny mecz, to jasne. Wygrali w Rotterdamie i zawstydzili nas. Będziemy musieli być pokorni i pewni siebie oraz zdać sobie sprawę, że nie jesteśmy gorsi od nikogo. Feyenoord to jeden z najbardziej agresywnie grających klubów w Europie. W związku z tym będziemy musieli szybko przesuwać się z piłką.
Sarri wzywał też kibiców, żeby co zrobili piekło na stadionie, tak jak robią to w Rotterdamie. Nawoływanie zdało się jednak na nic, ponieważ obiekt będzie prawdopodobnie w połowie wypełniony fanami. - Bez względu na to, ilu ich będzie, mam nadzieję, że kibice wstrząsną jutrzejszym meczem.
Na Lazio, oprócz Feyenoordu, czekają w weekend derby z Romą. - W najlepszych rozgrywkach możemy grać poprzez ligę. To nasza największa szansa. Wspaniale jest grać w Lidze Mistrzów - musimy tam być - ale musimy też myśleć o lidze. Jeśli nie zakwalifikujemy się do Ligi Mistrzów, będziemy mieli problem.
Komentarze (0)