Leo Sauer z powodzeniem prezentuje swoje umiejętności w barwach NAC Breda. Wypożyczony z Feyenoordu 19-letni Słowak wystąpił w sobotnim meczu przeciwko PSV Eindhoven, zdobywając swojego czwartego gola w sezonie. Niestety, jego trafienie nie wystarczyło, by powstrzymać lidera Eredivisie – spotkanie zakończyło się porażką 2:3.
– Chciałem też zdobyć punkty dla Feyenoordu, ale tym razem się nie udało – powiedział Sauer w rozmowie z De Telegraaf. – W porównaniu z wcześniejszymi meczami przeciwko topowym drużynom, w tym spotkaniu pokazaliśmy znacznie więcej jakości. Graliśmy agresywnie i staraliśmy się wykorzystać ich słabość w walce o drugie piłki.
Mimo zaangażowania NAC nie zdołało odwrócić wyniku, a sędziowanie stało się jednym z tematów po meczu. Kontrowersje wzbudziła między innymi sytuacja, w której uczestniczył Sauer. Gol zdobyty przez jego drużynę został anulowany po decyzji arbitra.
– Nie zauważyłem go w ogóle, wtedy doszło do lekkiego kontaktu. Przeciwnik upadł na ziemię – relacjonował Sauer. – Kontynuowałem akcję, ale sędzia odgwizdał faul. Moim zdaniem była to sytuacja fifty-fifty – kontakt miał miejsce, ale nie był zamierzony.
Dodatkowe emocje wywołał faul Ivana Perišicia, który za wślizg dwoma nogami otrzymał jedynie żółtą kartkę. – Czuliśmy, że sędziowskie decyzje nie działały na naszą korzyść – dodał Sauer.
Pomimo trudnych momentów, Słowak może dotychczas mówić o udanym wypożyczeniu. W trwającym sezonie rozegrał już 1473 minuty.
Komentarze (0)