Guyon Fernandez uratował w niedzielę punkt z Heracles, ale to nie on a Ruben Schaken zostać mógł bohaterem Rotterdamu. Mógł, bowiem to właśnie on stanął przed szansą wpisania się na listę strzelców, ale piłkę już na linii bramkowej zdążył dotknąć właśnie Fernandez. Skrzydłowy pojawił się na placu gry w drugiej połowie zastępując Jorgy'ego Clasie.
"Oboje zdobyliśmy tą bramkę. Choć Guyon był trochę skąpy. Teraz na moje konto wpisana jest asysta, a nie bramka". Mimo wszystko to nie popsuło humoru Schakenowi. "Oczywiście mam nadzieję na miejsce w podstawowym składzie, ale nie zamierzam narzekać. Czuję się bardzo silny a trener widział we mnie wartość dodatnią. Myślę, że występ mogę uznać za udany".
Komentarze (1)
Norbi
Prawda jest taka, że to Schaken jest właśnie tym BOHATEREM MECZU, bowiem on wchodząc wniósł spore ożywienie do gry, a Ferdi w tym meczu nic specjalnego nie pokazał. Dlatego duże brawa dla Schakie'go.