To, że Feyenoord wygrał tak łatwo w sobotni wieczór z Go Ahead Eagles, jest wynikiem świetnej gry samej drużyny Briana Priske. Gospodarze starali się na początku, lecz nie byli w stanie sprostać szybkości Ibrahima Osmana, który zdobył pierwszą bramkę. Trener Paul Simonis pochwalił zespół z Rotterdamu.
- Zdecydowanie nie oczekiwałem, że Feyenoord zaprezentuje się tak dobrze. Tak dobrych jeszcze ich nie widziałem w tym sezonie. Momentami byli świetni. Po 0:1 mocno straciliśmy na początkowej przewadze, ale muszę wyrazić uznanie dla Feyenoordu. Właśnie przekazałem to ich trenerowi, ponieważ ostatnie miesiące przyniosły mu wiele krytyki. Patrząc na dzisiejszą grę jego zespołu, zasługują na duże brawa - przyznał trener Go Ahead Eagles w wywiadzie dla ESPN.
Tuż przed przerwą, Quinten Timber zadał decydujący cios, ustalając wynik na 0-3. Co więc Simonis powiedział swoim zawodnikom w szatni? - W przerwie powiedzieliśmy sobie, że spróbujemy szybko strzelić na 1:3, ponieważ Feyenoord w przeszłości pokazał, że dobrze gra tylko przez jedną połowę, jak przeciwko NEC i Groningen. Ale kiedy zdobyli piękną bramkę na 0-4, wtedy zrozumieliśmy, że to już koniec.
Pomimo porażki, trener Go Ahead Eagles był zadowolony ze swojej drużyny i kibiców z Deventer. - Uważam, że wspaniale świadczy o moim zespole, że nie przestaje walczyć i dąży do przodu. Tłum wspiera go, a na dodatek udało się zdobyć gola honorowego. Dzisiaj należy oddać szacunek Feyenoordowi, ponieważ pokazali klasę.
Komentarze (0)