Aymen Sliti oficjalnie zadebiutował w barwach Feyenoordu. Utalentowany skrzydłowy trafił do akademii klubu z Rotterdamu z FC Twente w wieku czternastu lat i przez lata systematycznie rozwijał swoje umiejętności. Teraz, jako osiemnastolatek, otrzymał szansę na pokazanie się w pierwszym zespole, a jego debiut przypadł na prestiżowy mecz przeciwko Interowi Mediolan.
W spotkaniu na San Siro Sliti zaprezentował kilka ciekawych akcji, choć rywalizacja z wymagającym przeciwnikiem była dla niego dużym wyzwaniem.
— To było fantastyczne uczucie. Bardzo się cieszę, że mogłem zadebiutować w Feyenoordzie — powiedział młody skrzydłowy w rozmowie z Ziggo Sport. — Gdy tylko dowiedziałem się, że wyjdę w pierwszym składzie, natychmiast zadzwoniłem do mamy, a potem do taty. To dla mnie ogromne przeżycie i jestem po prostu bardzo szczęśliwy.
Debiut marzeń, ale i trudne wyzwanie
Debiut w jednym z najbardziej kultowych stadionów Europy, przeciwko tak klasowej drużynie jak Inter, to z pewnością spełnienie marzeń każdego młodego piłkarza. Sliti musiał jednak szybko przystosować się do tempa i fizyczności gry na najwyższym poziomie.
— Oczywiście, na początku trzeba było się przyzwyczaić. Grałem przeciwko Dumfriesowi, który jest bardzo wymagającym rywalem, a Inter to drużyna o ogromnym potencjale. Mimo to jestem zadowolony z mojego występu — przyznał.
Przed meczem ważne słowa wsparcia przekazał mu Robin van Persie, były legendarny napastnik Feyenoordu, który obecnie pełni rolę trenera zespołu.
— Van Persie powiedział mi, żebym po prostu robił to, co zawsze — grał swobodnie, nie bał się podejmować decyzji i pokazywał swoje atuty. To właśnie było jego przesłanie i starałem się je wdrożyć w grze — podkreślił Sliti.
Inter nie ułatwiał zadania
Młody skrzydłowy przyznał, że starcie z defensywą włoskiego giganta było dla niego dużym wyzwaniem.
— Najtrudniejsze było znalezienie przestrzeni do gry. Inter bardzo dobrze się bronił, przez co trudno było stworzyć klarowne sytuacje. Mimo to mieliśmy kilka momentów, w których mogliśmy zdobyć bramkę. Ostatecznie nie udało się wygrać, ale pokazaliśmy pozytywne podejście do gry — podsumował.
Eksperci pod wrażeniem
Jego występ został pozytywnie oceniony przez analityków, w tym Youriego Muldera.
— To świetne podejście Feyenoordu. Nie tylko postawili na młodego zawodnika, ale też dali mu możliwość pokazania się w mediach zaraz po meczu. Niektóre kluby wolą chronić młodych piłkarzy i nie pozwalają im od razu udzielać wywiadów, ale Feyenoord wrzucił go na głęboką wodę. Poradził sobie bardzo dobrze — skomentował Mulder.
Komentarze (0)