Trener Feyenoordu Arne Slot nie wydaje się na razie planować rezygnacji z Justina Bijlowa. Bramkarz doznał ostatnio kontuzji po raz n-ty, ale mimo to wciąż może wrócić od razu do bramki, gdy tylko wyzdrowieje.
Bijlow doznał urazu łydki, przez co do bramki wszedł ponownie doskonale spisujący się Timon Wellenreuther, ale według Slota, o zmianie w hierarchii nie ma jeszcze mowy. Jeszcze.
- Zawodnicy muszą pokazać formę i jakość. Tym bardziej po kontuzji trzeba to znów pokazać trenerowi. Ale jest prawdopodobne, że Bijlow będzie moim dalej pierwszym bramkarzem - powiedział Slot dla ESPN.
Pozycja w klubie to jedno, ale Justin na pewno myśli też o mistrzostwach Europy w Niemczech. Ale będzie miał mało czasu, aby przekonać trenera reprezentacji Ronalda Koemana i jego sztab techniczny.
Komentarze (0)