Trener Arne Slot nie zgadza się z krytyką letnich transferów. Feyenoord wydał dużo, jak na swoje możliwości, ale większość zawodników jeszcze nie przekonuje, chociaż minęło pół roku. Teraz pisze się, że Feyenoord szuka kogoś do ofensywy i obrony, ale Slot przekonuje, że nie ma to nic wspólnego z latem.
- To nie jest takie czaro-białe. Straciliśmy wielu zawodników i postanowiliśmy zastąpić ich jeden po drugim. Powoływanie się na liczbę graczy pozyskanych latem, aby argumentować, czy powinniśmy pozyskać nowych zawodników, jest zbyt proste. Zimą pozyskuje się zawodników, ponieważ zabraknie kogoś przez jakiś czas lub uważa się, że i tak gdzieś potrzebne jest wzmocnienie - zauważa Slot.
Slot uważa za logiczne, że chce dodatkowego obrońcę. Gernot Trauner i Bart Nieuwkoop często są niedostępni z różnych powodów, co wiąże się z ryzykiem. - Mamy siedmiu zawodników na czterech pozycjach z tyłu. Nie wszystko jest więc obsadzone podwójnie. Dwóch graczy na siedmiu było niedostępnych z pewną regularnością. Musimy więc podziękować sztabowi medycznemu, że David Hancko, Quilindschy Hartman i Lutsharel Geetruida mogli grać tydzień w tydzień, tak dla przykładu.
Trener wierzy, że pozyskani latem piłkarze zaczną się w końcu spłacać. - Rzeczywistość jest taka, że zawodnicy, którzy przychodzą z niższego poziomu, potrzebują czasu, aby przyzwyczaić się do naszej intensywności. To całkowicie normalne. Przykłady można mnożyć. Timber, Wieffer i - najlepszy przykład - Gimenez też tego doświadczyli. Spójrzmy na Thomasa Beelena przeciwko Celtikowi. To był inny zawodnik niż na początku sezonu. Ci zawodnicy się rozwijają. Nigdy nie jest tak, że 10 na 10 zakupów to same strzały w 10. Ale skreślanie po sześciu miesiącach? To nie u nas.
Komentarze (0)