Trener Arne Slot musiał w niedzielę ponownie zastanowić się nad składem przeciwko RKC Waalwijk. W dniu meczu okazało się, że Fredrik Aursnes nie jest już dostępny, gdyż finalizowany jest jego transfer do Benfiki. W rozmowie z NOS omówił sytuację, w której obecnie znajduje się Feyenoord.
- Żartobliwie mówiłem, że rano żegnałem się z Fredrikiem, ale przy okazji musiałem kilku chłopakom go jeszcze przedstawić. To jest sytuacja, w której jesteśmy teraz. Ostatniej nocy, zanim poszedłem spać, nie było jeszcze pewne, czy zagra z RKC. Taka jest rzeczywistość obecnie. Tak było dwa tygodnie temu w Arnhem (transfer Senesiego, red.), tak było i teraz.
Tak gorące lato to pokłosie poprzednich lat i nie najlepszej polityki. - Dla klubu to fantastyczne, że zarabiamy tak dużo pieniędzy w tym oknie, ale jednym z powodów, dla których jest to konieczne, jest to, że w ostatnich latach żaden zawodnik nigdy nie został sprzedany za duże pieniądze. Ludzie często mówią, że ta drużyna jest ofiarą sukcesu z zeszłego sezonu. Myślę jednak, że jesteśmy również ofiarami faktu, że przez pięć lat żaden zawodnik nigdy nie został sprzedany za duże pieniądze i dlatego teraz jest taka potrzeba.
Slot zaczyna zatem budowę nowego zespołu. - I to jest coś, co naprawdę lubię. Chociaż bardzo chciałbym budować na drużynie, którą miałem, dodać zawodników i zobaczyć jak daleko ta drużyna może zajść. Ale to nie jest rzeczywistość tej chwili. Zaczynamy od zera, że tak powiem. Udało nam się już podpisać bardzo dobrych zawodników. Teraz chodzi o to, żeby jak najszybciej i jak najlepiej się zgrali.
To oczywiście zajmie trochę czasu. Oprócz tego, że wielu zawodników przychodzi późno, Slot wspomniał również o tym, że niektórzy nie mieli w pełni przepracowanego okresu przygotowawczego i muszą dojść do formy. - To także dążenie do stworzenia składu, który nie będzie wymagał zbyt wielu zmian w trakcie meczu. Mamy jednak siedem punktów z trzech meczów. To lepszy start niż w zeszłym sezonie i tego się trzymajmy.
Komentarze (0)