Wszyscy, którzy kibicują Feyenoordowi, świętowali wspaniałe chwile po zwycięstwie 6-0 w De Klassieker. Ten historyczny mecz z pewnością na długo zostanie w pamięci. Arne Slot podczas piątkowej konferencji prasowej omówi ten falę radości, która ogarnęła portowe miasto po niedzielnym triumfie.
Slot nie musiał przywoływać swoich zawodników do porządku po imponującym zwycięstwie w Klasyku. - Uważam, że nie było źle. Wiele zależało od przeciwnika, co jest zrozumiałe. Aby złagodzić sytuację, wystarczy przypomnieć sobie mecz sprzed trzech dni, kiedy to zremisowaliśmy z Volendam 0-0. W tym sezonie mieliśmy już chwile wielkiej euforii - i to zasłużenie, bo graliśmy wtedy bardzo dobry futbol - ale potem przychodziły mniejsze sukcesy. Mamy wszelkie powody, by nie pozwolić, aby historia się powtórzyła.
Mimo to, w kręgach trenera Feyenoordu panowały pozytywne nastroje. - Większość osób składa gratulacje, mówiąc 'dobra robota', 'dobry wynik', 'świetny mecz', 'niesamowita atmosfera'. W zasadzie wszystko, co teraz zapisujecie, ja otrzymuję czy otrzymywałem w wiadomościach.
Kadra zorganizowała sobie wyjście. - Z tego, co słyszałem w korytarzach, chłopcy byli naprawdę podekscytowani tym wieczorem. Wydaje mi się, że wybrali się na miasto, a kibice pozwolili im poczuć, że to, co osiągnęli, jest czymś wyjątkowym. Życie zawodnika toczy się jednak dalej, wracają do treningów i koncentrują się na meczu z Fortuną, ponieważ bardzo zależy nam na zajęciu drugiego miej.
Slot ma nadzieję, że jego zawodnicy szybko wyjdą z euforii. - Mimo że wygrana 6:0 była historyczna, nie jesteśmy małym klubem i nie musimy świętować przez trzy miesiące tylko dlatego, że pokonaliśmy Ajax.
Tydzień po spotkaniu z Fortuną Sittard, zaplanowany jest finał pucharu z NEC. Trener Slot nie uwzględnia tego w swoich planach meczowych. - Mam świadomość tego meczu, ale byłoby szaleństwem skupiać się tylko na nim. W składzie na najbliższą niedzielę nie ma żadnych zmian związanych z tym spotkaniem. W meczu z Fortuną wystąpią zawodnicy, którzy dają nam największą szansę na zwycięstwo.
Feyenoord i Fortuna zmierzyły na początku tego sezonu, a mecz zakończył się remisem. - Był to mecz o bardzo specyficznym przebiegu, gdzie już po dwudziestu minutach otrzymaliśmy zasłużoną czerwoną kartkę. Później sądziliśmy, że zostanie nam przyznany rzut karny, jednak decyzja została zmieniona i, naszym zdaniem, powinna być czerwona kartka dla przeciwnika, czego nie przyznano. W rezultacie graliśmy w osłabieniu przez 70 minut, podczas których intensywnie atakowaliśmy i stwarzaliśmy sobie okazje, ale ostatecznie nie udało się nam wywalczyć zwycięstwa.
Slot do tej pory nie pokonał drużyny Dannyego Buijsa, a ta negatywna seria musi zostać przełamana w ten weekend. - Uważam, że Fortuna jest w stanie zaskoczyć przeciwnika i ma solidny plan gry, aby maksymalnie utrudnić rywalowi. Powód, dla którego nigdy nie odniosłem zwycięstwa, leży w umiejętnościach trenerskich Danny'ego, ale również w tym, że nie mieliśmy zbyt wielu okazji do bezpośredniej rywalizacji.
Slot jest pytany o słabsze wyniki po dobrych meczach, ale trener Feyenoordu natychmiast zaznacza, że nie jest to regułą. - Przeżywamy bardzo stabilny sezon, choć istnieje jeden klub, który ma jeszcze bardziej stabilny sezon i nie można sobie pozwolić na słabe występy po serii 10-15 dobrych meczów. To się nam przytrafiło. Widziałem w mediach, że pisało się o tym, jak żyłem meczem od początku do końca. Związane było to z przekonaniem, że w wielu meczach tego sezonu nie pokazaliśmy naszego prawdziwego potencjału. Jest satysfakcjonujące, gdy mecz trwa dziewięćdziesiąt minut i nawet największy krytyk nie jest w stanie wskazać żadnych negatywów. Innym powodem była świadomość, że w finale pucharu nie można sobie pozwolić na żadne niedociągnięcia. Mieliśmy już taką sytuację w tym sezonie podczas meczu z NEC.
Komentarze (0)