Arne Slot cieszył się z trzech punktów, które Feyenoord zdobył w sobotni wieczór w Kralingen, ale przede wszystkim uważał, że jego drużyna niepotrzebnie utrudniła sobie zadanie. - Sami sprawiliśmy, że do samego końca ten mecz był ekscytujący - powiedział Slot po meczu.
- Tylko w pierwszych 10 minutach czterokrotnie znaleźliśmy się sam na sam z bramkarzem, a także dwukrotnie spudłowaliśmy przed otwartą bramką. Ale kiedy stwarzasz tak wiele szans i nie pozwalasz na tak wiele rywalowi, jest to również powód, by patrzeć na wtorek z dużą pewnością siebie.
Jednak Slot był krytyczny nie tylko za liczbę zmarnowanych szans. Trener był niezadowolony z dwóch straconych goli. - Tak naprawdę sami podarowaliśmy je Excelsiorowi. Sądziłem też, że w końcowych fragmentach meczu gra toczyła się zbyt długo w tę i z powrotem, kiedy powinniśmy grać o posiadanie piłkę.
Slot, który z zadowoleniem przyjął powrót Yankuby Minteha i pochwalił skrzydłowego za wpływ, jaki wywarł na mecz jako zmiennik, powiedział, że Bart Nieuwkoop wypadł z gry z powodu problemów ze ścięgnem podkolanowym. - Poczuł coś podczas hamowania, a nie podczas sprintu. Pauza nie powinna trwać kilka miesięcy, ale wtorek zapewne będzie za wcześnie.
Komentarze (0)