Trener Feyenoordu Arne Slot nie chce iść w parze z euforią, jaka zapanowała po przekonującej wygranej z Vitesse (2-5). Wiele osób oczekuje teraz od tego zespołu jeszcze więcej niż od drużyny z poprzedniego sezonu. - Uważam, że to brak szacunku dla drużyny z poprzedniego sezonu, jeśli ludzie już mówią, że obecna drużyna może być lepsza. Przed tą drużyną jeszcze wiele wyzwań do pokonania.
Po trudnych przygotowaniach, z mieszanymi wynikami, odczucia po meczu w Arnhem są dla wielu nagle inne. - Zagraliśmy dobrze, a duże zwycięstwo pomaga w zgraniu nowego zespołu, ale w zeszłym roku, mimo dwóch porażek z Vitesse, na pewno nie byliśmy gorsi niż w niedzielę.
Wielu zawodników opuściło Feyenoord po udanym europejskim roku. Orkun Kökçü nie, ale jego przygotowania z powodu kontuzji nie były idealne. Pomocnik wróci do składu w sobotę, gdy Feyenoord przywita Heerenveen. - Ale jeszcze nie zagra - zakomunikował Slot. Trener dysponuje już niemal pełnym składem, poza Matsem Wiefferem (kontuzja) i Marcosem Lopezem (nieuprawniony jeszcze do gry).
Do dyspozycji trenera będzie przede wszystkim Santiago Giménez. - Przeleciał dookoła świata trzy razy w ciągu półtora tygodnia, co nie zawsze jest łatwe. Musi się jeszcze dobrze zapoznać z drużyną, ale z biegiem tygodnia czuje się coraz bardziej komfortowo.
W sobotę do Rotterdamu zawita Heerenveen. Klub byłego zawodnika Feyenoordu Keesa van Wonderena. - Byliśmy razem na kursie z Keesem, więc obserwuję go z większym zainteresowanie. Nie dziwi zupełnie, że z Heerenveen nie straciło ostatnio bramki (0-0 ze Spartą, red.). W Go Ahead Eagles też był w tym bardzo dobry. Potrafi tak zorganizować swój zespół, że ciężko jest im strzelić bramkę.
Komentarze (0)