Feyenoord nie wygrał z PSV, NEC i FC Midtjylland. W okresie poprzedzającym domowy mecz z FC Twente presja była nieco wyższa niż zwykle. Rotterdamczycy ostatecznie wygrali 2-0 z Tukkers. Różne media pisały potem, że Feyenoord zażegnał w ten sposób mały kryzys. Trener Arne Slot śmiał się, gdy ten temat został poruszony na konferencji prasowej.
- Myślę, że obecnie znów podchodzi się do nas jak do topowego klubu. Udało nam się rozładować mały kryzys w ostatnią niedzielę, czytałem w mediach (śmiech). Jest to więc uzasadnione, jeśli określa się nas jako topowy klub i to jest pokrzepiające. Ostatni raz z grupy Ligi Europy wyszliśmy w 2014 roku. Ale bardzo dobrze, że jesteśmy oceniani tak a nie inaczej po kilku słabszych meczach. To jest, moim zdaniem, ogromny postęp, jaki udało nam się osiągnąć w ciągu ostatniego półtora roku.
Obecnie trener pracuje nad tym, żeby obecny skład nauczyć grać taki futbol, jak w poprzednim sezonie. Proces ten polega na próbach i błędach. Trener jest przekonany, że w tej grupie jest potencjał ku temu i jest pewny, że wszystko się ułoży. - Oczywiście, że to widzę i wierzę w to. Często trenujemy, gramy też częściej. Ciągle w pracy. To nam pomaga.
Przed Feyenoordem tym razem mecz domowy. - Dla każdego klubu ma znaczenie, czy grasz u siebie, czy na wyjeździe, a dla tego klubu może tylko trochę więcej. Interakcja i ogromne wsparcie kibiców potrafią nas ponieść i liczę na to, że w czwartek znowu tak będzie.
Komentarze (0)