Arne Slot cieszył się z trzech punktów, które Feyenoord zdobył w niedzielę we Fryzji. Nieuznana bramka gospodarzy na i nerwowa końcówka sprawiły, że trener uświadomił sobie, że sprawy mogły potoczyć się inaczej. - To wspaniałe, że wracamy do domu z trzema punktami po tym trudnym meczu wyjazdowym.
Gospodarze ukarali Feyenoord za słaby start, ale VAR anulował bramkę. - Zbyt łatwo traciliśmy piłkę i mieliśmy szczęście, że przeciwnik był o centymetr na spalonym. Po tym było lepiej i w efekcie zdobyliśmy dwie bramki, chociaż nie byłem zadowolony z tego, że do przerwy było tylko 0-2. Mieliśmy szanse na więcej.
Częściowo z powodu zmęczenia, w ostatniej części meczu zrobiło się dość ekscytująco. - Widać było, że w środę graliśmy 120 minut. A wtedy nie chcesz stracić bramki kontaktowej, ale ta w końcu padła, chociaż nie była to pierwsza okazja przeciwników.
Pomimo nerwowego ostatniego kwadransa, Feyenoord wyszarpał zwycięstwo, co według Slota było również zasługą rezerwowych. - Nasi zmiennicy wiele razy w tym sezonie byli ważni. To, co mi się dzisiaj bardzo podobało, to fakt, że nie grali pod siebie, ale naprawdę dla drużyny. Biegali dosłownie wszędzie.
Komentarze (0)