Po wymagającym dwumeczu z Interem Robin van Persie w końcu odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w roli trenera Feyenoordu. Drużyna z Rotterdamu zaprezentowała się znakomicie, pewnie pokonując FC Twente 6:2. Bohaterami spotkania byli Igor Paixão, który popisał się hat-trickiem, Ayase Ueda, zdobywca dwóch bramek, oraz Givairo Read, który zanotował aż trzy asysty. To popołudnie w Enschede było prawdziwym widowiskiem dla kibiców.
— To było dla nas bardzo udane spotkanie. Szybko wyszliśmy na prowadzenie 3:0 — rozpoczął pomeczową rozmowę z ESPN Gijs Smal, były zawodnik FC Twente. — Szkoda, że tuż przed przerwą straciliśmy bramkę, ale później szybko zrobiło się 4:1, a następnie 5:1. To fantastyczne zwycięstwo na Grolsch Veste, co nie zdarzało się tu od dawna. Cieszyłem się tym meczem od początku do końca.
Nie sposób było pominąć roli, jaką w tym spotkaniu odegrał Smal, który wystąpił na nietypowej dla siebie pozycji. — Dawno temu grałem jako lewy obrońca — powiedział z uśmiechem. — W ostatnich trzech, czterech meczach przesunięto mnie do środka pola, co wymagało pewnej adaptacji, ale czuję, że radzę sobie coraz lepiej. Muszę bardziej świadomie zarządzać przestrzenią wokół siebie, ale jako obrońca często poruszam się w centralnych sektorach boiska, więc to dla mnie po prostu inne wyzwanie.
Aby dostosować się do nowej roli, Smal czerpie inspirację od najlepszych. — Oglądam nagrania, analizuję, jak radzą sobie inni pomocnicy. Jestem wielkim fanem Joshuy Kimmicha, który potrafi grać zarówno jako obrońca, jak i pomocnik. Miałem okazję zmierzyć się z nim w Lidze Mistrzów i wtedy zdałem sobie sprawę, jak doskonale rozumie przestrzeń. To poziom, do którego dążę, i staram się uczyć od niego jak najwięcej — przyznał.
Mimo że ostatnio występuje jako pomocnik, Smal nie traktuje tej pozycji jako docelowej. — Nadal koncentruję się na roli lewego obrońcy. Obecnie mamy wiele kontuzji w środku pola, a także kilku świetnych zawodników, którzy mogą tam grać. Moim naturalnym miejscem na boisku pozostaje lewa obrona i uważam, że to jest dla mnie najlepsza pozycja. Oczywiście, jeśli trener poprosi mnie o grę w pomocy, jestem gotów podjąć to wyzwanie. Dziś pierwotnie planowaliśmy z Bueno zamienić się miejscami, ale w trakcie meczu zdecydowaliśmy się to trochę zmodyfikować — wyjaśnił.
Na zakończenie Smal skierował kilka ciepłych słów do kibiców FC Twente. — Kiedy schodziłem z boiska, usłyszałem gromkie brawa. To dla mnie niezwykle ważne, zwłaszcza po czterech pięknych latach spędzonych w tym klubie. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy docenili moją grę i okazali mi wsparcie. Dlatego dotknąłem serca – Twente to klub, który na zawsze pozostanie w moim sercu. To było dla mnie bardzo wzruszające — zakończył.
Komentarze (0)