Po tygodniach spekulacji, Gijs Smal podpisał kontrakt z Feyenoordem do połowy 2028 roku. Lewy obrońca udzielił potem pierwszego wywiadu.
- To był bardzo przyjemny moment, i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być – powiedział Smal. Informacje o transferze na De Kuip zostały ujawnione już dawno temu. - Gdy to się wydało, było bardzo dużo zamieszania. Nigdy wcześniej nie miałem takiego doświadczenia. To jest część przejścia do dużego klubu. Początkowo trzeba się było dostosować, ale zarówno my, jak i kluby, poradziliśmy sobie z tym dobrze.
Smal wie, czego oczekuje od niego Feyenoord. Lewy obrońca rozmawiał również z trenerem Arne Slotem, który odszedł do Liverpoolu. - Pierwsze rozmowy z Feyenoordem były dobre. Rozmawiałem również z Arne i Sipke. Rozmowy były dobre. Właściwie dokładnie taki plan, jakiego potrzebowałem. Teraz muszę to pokazać.
- Nigdy nikt nie uważał mnie za wielki talent. To ciężka praca i codzienne dążenie do doskonałości sprawiają, że staję się lepszy. Można to zauważyć, obserwując moją karierę. Wierzę, że przed mną jeszcze wiele wyzwań i to tylko ode mnie zależy, czy sprostam im tutaj. Nowy stadion, nowi koledzy z drużyny, inne oczekiwania – to wyzwania, na które z niecierpliwością czekam.
Czego mogą spodziewać się kibice? - Wszyscy wiedzą, jakim jestem typem piłkarza. Szczególnie dużo podaję do środka. Mam nadzieję, że znów zapewnię drużynie wiele asyst. Oczywiście nie mam też nic przeciwko bronieniu, co jest głównym zadaniem, dla którego jestem w drużynie. Naprawdę nie mogę się doczekać gry dla Feyenoordu.
Feyenoord pragnie kontynuować metodę gry wprowadzoną przez Slota, jak zaznacza Smal. - Klub podjął określony kierunek pod wodzą Slota. Zdobyli mistrzostwo, a w tym roku puchar. Chcemy dążyć do zdobywania trofeów, grając w wybranym stylu. Wszyscy znamy ten styl i sądzę, że pasuje on do mnie. Czy to wystarczy, okaże się w praktyce. Odczuwam silne wsparcie ze strony klubu. Wierzę, że mogę wnieść własny wkład.
Komentarze (0)