Wczoraj Feyenoord Rotterdam poinformował w komunikacie prasowym, że Rzym dalej nie chce u siebie holenderskich kibiców, chociaż od niesławnych wydarzeń minęło już osiem lat. Holendrzy udali się ostatnio nawet w dwie delegacje do Włoch, aby w końcu rozwiązać ten problem. Na nic to się jednak zdało. Władze Rzymu kolejny raz podtrzymały zakaz, podobnie, jak chociażby przy okazji meczów z AS Roma.
'Ze względu na aspekt sportowy i bezpieczeństwo', klub w porozumieniu z miastem, postanowił również wydać zakaz dla Włochów. To odpowiedź na kolejną już odmowę Rzymian.
Tymczasem w polskich mediach, bo temat holenderski jest obecnie tematem gorącym, pojawiają się informacje, że to Feyenoord i Rotterdam zakazali przyjazdu Włochom, idąc w ślad władz Alkmaar, bo takie coś wydają się niektórzy sugerować. A fakty tym razem są inne. Feyenoord i miasto Rotterdam chcieli zorganizować normalny mecz, jak na Ligę Mistrzów przystało. Ludzie z Feyenoordu dwukrotnie polecieli do Rzymu, aby to omówić. Wrócili z niczym, zatem Holendrzy odpowiedzieli tym samym. Nikt nikogo 'nie wyrzucił'.
Feyenoord w komunikacie jasno zaznaczył, że skoro nie może być Holendrów we Włoszech, to Lazio również nie powinno być wspierane w Holandii.
Komentarze (0)