Grupa kilkuset wściekłych kibiców próbowała szturmem wejść do Maasgebouw. Zamieszki miały miejsce pół godziny przed rozpoczęciem meczu pomiędzy Feyenoordem i De Graafschap. Kibiców chcących dostać się do siedziby klubu na De Kuip powstrzymywali agenci z wyciągniętymi pistoletami. Część fanów atmosferę podsyciła ładunkami pirotechnicznymi.
Wszyscy wzywali do odejścia dyrektora generalnego Erica Gudde. W zamieszkach dopuszczono się oczywiście wielu szkód, w tym zniszczenia samochodów. Dzięki szybkiej interwencji policji, tłum szybko został przetrzebiony. Nie obeszło się jednak bez użycia pałek.
Zarząd oraz rada Feyenoordu od dawna są w konflikcie ze stroną kibicowską. Głównym powodem dla którego fani chcą odejścia Gudde i dyrektora handlowego Marka Koevermansa jest złe zarządzanie klubem.
Komentarze (0)