Feyenoord nie wykorzystał szansy, by zbliżyć się do lidera tabeli – PSV, które przegrało z PEC Zwolle – oraz do FC Utrecht, który zremisował z AZ (0:0). Po rozczarowującym remisie z Willem II, Calvin Stengs podkreślił, że drużyna jest świadoma zmarnowanej okazji.
– Tak, widzieliśmy wynik PSV, jeszcze w autobusie – przyznał Stengs w rozmowie z ESPN. Choć zawodnicy nie mówili o tym otwarcie jako o motywacji, rezultat lidera pozostawał w ich świadomości. – Nie chodzi o to, że cały czas patrzymy na PSV, ale gdzieś w głowie to siedzi. Najpierw musimy jednak dogonić inne drużyny. Niestety, dziś znów się nie udało.
Łatwość, z jaką Feyenoord traci bramki, to temat, który budzi niepokój w zespole. – To trochę jak tydzień temu. Wtedy przegraliśmy, a dziś, mimo że objęliśmy prowadzenie, równie łatwo pozwoliliśmy rywalom strzelić bramkę. Jesteśmy teraz w trudnym momencie i nasza gra nie jest wystarczająco dobra – ocenił pomocnik. – Nie wydaje mi się, żebyśmy tworzyli sobie wystarczająco dużo szans. Może musimy grać bardziej zdecydowanie, szybciej przenosić piłkę do przodu. Na razie nam tego brakuje.
Feyenoord stoi przed kolejną serią wymagających spotkań. – To trudny terminarz, ale musimy dać z siebie wszystko. Udowodniliśmy już wcześniej w tym sezonie, że potrafimy ciężko pracować i osiągać dobre wyniki. Jednak obecna forma nie jest na odpowiednim poziomie. Wszyscy widzimy, że znajdujemy się w dołku, z którego chcemy jak najszybciej się wydostać – powiedział Stengs.
Na koniec odniósł się także do perspektywy rywalizacji z Bayernem. – Oczywiście musimy mieć ich na uwadze, ale wszyscy wiedzą, na co ich stać – podsumował zawodnik Feyenoordu.
Komentarze (0)