Crysencio Summerville przez jedenaście lat występował w młodzieżowych drużynach Feyenoordu, jednak nigdy nie zadebiutował w pierwszej drużynie. Napastnik, po okresie gry w Leeds United, trafił do West Hamu United za kwotę bliską trzydziestu milionów euro. Jako skrzydłowy rozegrał dotąd siedemnaście spotkań w barwach drużyny zajmującej obecnie czternaste miejsce w Premier League.
W rozmowie z Viaplay Summerville opowiedział o swojej więzi z Feyenoordem. – Jeśli tylko mam okazję, staram się ich oglądać. Szczególnie dlatego, że grają tam moi dobrzy znajomi, jak Antoni Milambo i Quinten Timber. – odpowiedział na pytanie, czy wciąż śledzi mecze klubu z Rotterdamu. - Staram się oglądać, kiedy mogę. Spotkanie z Manchesterem City było poważnym meczem, ale jednocześnie dostarczyło wiele radości.
Czy Summerville myśli o powrocie do Feyenoordu? – Feyenoord zawsze będzie miał specjalne miejsce w moim sercu. To tam wszystko się zaczęło. W futbolu nigdy nic nie wiadomo, dlatego nigdy nie mówię nigdy. Kto wie? Może pod koniec kariery zdecyduję się wrócić. Wiem, że przyjęliby mnie z otwartymi ramionami. Feyenoord to ciepły, rodzinny klub – podsumował Holender.
Komentarze (0)