Meksyk od kilku dni żyje transferem Santiago Giméneza do Feyenoordu. Chociaż dopinane są ostatnie szczegóły, ESPN Mexico informuje o porozumieniu i ujawnia kilka faktów związanych z transakcją.
I zgodnie z oczekiwaniami, interesy w tamtych rejonach świata są zawsze skomplikowane. Przede wszystkim, Feyenoord na teraz zapłaci 4 miliony euro a 50% karty zawodnika. Kolejne 40% Feyenoord może wykupić (nie wiadomo za ile, red.) latem 2023 roku, co pozwoliłoby Rotterdamczykom uzyskać 90% praw do napastnika po jednym sezonie.
Co oznaczają procenty? I to tak duże? To normalny zabieg, jakie stosują meksykańskie kluby. Procent to rzecz jasna zapewnienie sobie konkretnej kwoty z następnego transferu Giméneza. Cruz Azul zagwarantowało sobie zatem co najmniej 10%. Meksykanie są pewni, że ich gwiazda za kilka lat będzie bohaterem wielkiego transferu.
Reasumując, Feyenoord obecnie zapłaci tylko cztery miliony euro. Tylko, ponieważ reprezentant Meksyku miał w kontrakcie zapisaną klauzulę wynoszącą 8 milionów euro, jeżeli zgłosi się po niego klub z Europy. Cruz Azul nie chciało stawać jednak na drodze Giménezowi i stąd tak skomplikowana umowa, która jednak nie jest obca tamtejszym władzom.
Dziennikarz Cesar Luis Merlo dodaje, że Giménez zagra jeszcze w środę w lidze z San Luis.
Kibice żegnają się w mediach społecznościowych
Giménez gra dla Cruz Azul przez całe życie i stał się tam ulubieńcem publiczności. Kibice są niezwykle wdzięczni 21-letniemu napastnikowi za ostatnie sezony i gratulują już mu transferu do Europy. Ponieważ media codziennie mówią o Giménezie i Feyenoordzie, sociale rotterdamskiego klubu z dnia na dzień zbierają tysiące nowych obserwujących.
Prezentacja
Nie tylko meksykańskie media potwierdzają umowę, ale także De Telegraaf wskazuje, że kluby osiągnęły porozumienie. Według porannej gazety Feyenoord ogłosi transfer w ciągu najbliższych 24 godzin. Co ciekawe, holenderscy dziennikarze też piszą o tym, że Feyenoord z samym zawodnikiem dogadał się już kilka tygodni temu.
Wyświetl ten post na Instagramie
Komentarze (0)