Mecz Feyenoordu z Midtjyllandem był kolejnym dziwnym meczem. Rotterdamczycy w pierwszej połowie nie grali przekonująco, ale i tak prowadzili w pewnym momencie 0-2. Ostatecznie Feyenoord dał się zepchnąć i stracił dwa gole, a mecz zakończył się remisem 2-2.
- Jestem szczególnie rozczarowany, ponieważ w pierwszej połowie prowadziliśmy 0-2. Przeanalizujemy, gdzie popełniliśmy błędy i mam nadzieję, że w następnym meczu zagramy dużo lepiej - powiedział Szymański w kamerze ESPN.
Dlaczego Feyenoord nagle znalazł się w tarapatach w drugiej połowie, podczas gdy w pierwszej przeciwnik praktycznie nie stwarzał zagrożenia? - Przede wszystkim grali dużo długich piłek, a nasza obrona miała z nimi problemy. Jak w każdym meczu popełniliśmy błędy, ale to normalne. Będziemy to analizować i mamy nadzieję, że w niedzielę będzie lepiej.
Widać było, że Feyenoord w drugiej połowie chciał ze wszystkich sił bronić wyniku 0-2, ale nie udało się. - Nasza druga połowa nie była tak dobra jak chcieliśmy, zagraliśmy w końcu na remis 2-2 i musimy to zaakceptować - kontynuował częściowo rozczarowany Szymański, bo oczywiście strzelił gola. - Oczywiście trochę się z tego cieszę, ale bardziej czuję rozczarowanie.
Komentarze (0)