Mohamedowi Taabouniemu brakowało trochę osobistych wskazówek w AZ pod okiem trenera Pascala Jansena, które pomocnik otrzymał wcześniej pod okiem Arne Slota. Dlatego Taabouni zdecydował się podążyć za swoim starym trenerem do Feyenoordu latem 2022 roku. Tak mówi 21-letni Taabouni w rozmowie z Voetbalnieuws, stwierdzając, że w AZ nie czuł już, że się rozwija.
- Brakowało uwagi ze strony sztabu. Nie miałem już poczucia, że naprawdę pracują ze mną nad tym, abym był lepszy. U Arne Slota było zupełnie inaczej. On zawsze chciał wyciągnąć z ciebie maksimum.
Według Taabouniego, w AZ nie poświęcano mu więcej uwagi, a on sam chciał usłyszeć, w jakich obszarach może się dalej rozwijać. - To był pierwszy rok Pascala Jansena, więc może wciąż 'szukał'. To również mógł być czynnik, który sprawił, że tak się czułem. Ale tak, brakowało mi uwagi pierwszego trenera. Brakowało mi uwagi samego głównego trenera. Trenera, który wyciągnąłby ze mnie maksimum. Trochę mi tego brakowało.
Pomocnik zdecydował się odejść do Feyenoordu, gdzie pracował Slot. Chociaż Taabouni nazywa obiekty podobnymi, szybko zauważył jedną dużą różnicę. - W Feyenoordzie jest nieco większa presja. Miasto Rotterdam jest duże, więc masz większą presję i więcej fanów na stadionie. To bardziej przypomina prawdziwy topowy klub. Można zauważyć, że Rotterdam naprawdę żyje Feyenoordem.
Kadencja Taabouniego w Feyenoordzie ograniczyła się do zaledwie jednego sezonu i siedmiu oficjalnych meczów. Zeszłego lata młody zawodnik wyjechał do Kataru, by grać dla Al-Arabi. Tam jest teraz kolegą z drużyny między innymi Marco Verrattiego.
- Uczymy się od siebie nawzajem. Ja więcej od niego, to prawda. Siedzimy obok siebie w szatni. Ogólnie mamy dobre relacje, także z resztą chłopaków. To fajna przygoda.
Komentarze (0)