Tottenham Hotspur FC próbował sprowadzić w swoje szeregi obecnego dyrektora generalnego Feyenoordu, Dennisa Te Kloese. Działacz pozostaje jednak lojalny wobec portowego klubu.
- Nie zaprzeczę, że była oferta, ale powiem od razu, że nie skłoniło mnie to do rozważenia ponownego spakowania rzeczy z rodziną i przeprowadzki. Dołączyłem do Feyenoordu, aby zbudować coś fajnego i robimy to razem. Mamy świetny start i chcemy osiągnąć jeszcze więcej. Dziwnie byłoby tak szybko przestać pracować w Feyenoordzie.
Tottenham Hotspur planował zatrudnić Te Kloese na stanowisko dyrektora technicznego jeszcze zanim londyński klub rozważał mianowanie Slota trenerem. Tuż przed zakończeniem starcia Feyenoordu o tytuł, Te Kloese został zapytany, czy od 1 lipca przejmie odpowiedzialność za politykę techniczną w klubie, który nie zdobył mistrzostwa od ponad 60 lat.
Te Kloese był dzisiaj gościem w programie Goedemorgen Eredivisie i poruszył przy okazji więcej tematów. - Sukces klubu doprowadził do tego, że pojawiło się zainteresowanie kilkoma osobami z organizacji. Nie mogę zaprzeczyć, że w Europie, a na pewno tam, gdzie pracowałem w Meksyku - gdzie zawsze panuje panika, muszę być szczery - ludzie pytają, czy jestem zainteresowany rozmową na ten temat. Jeśli chodzi o tak lub nie, odpowiedź brzmi nie! Nie interesuje mnie to.
- Świadomie wybrałem pracę dla Feyenoordu. Myślę, że to niesamowity zaszczyt. Przede mną jeszcze dużo pracy. Myślę, że zrobiliśmy dobry krok we właściwym kierunku, jeśli chodzi o sukcesy sportowe. Więc mówienie teraz, że mam ucho nastawione na inny kierunek, absolutnie mnie nie interesuje. W tej chwili nie jest to dla mnie opcją.
- Pod względem zawodowym uważam, że w Feyenoordzie jest jeszcze wiele do zrobienia. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę zrobić to, co do mnie należy. Moja rodzina dobrze zintegrowała się w Holandii, częściowo dzięki Feyenoordowi, który poświęcił jej wiele uwagi. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę dzielić ten moment z rodziną. Chcę postawić sprawę jasno: zostaję.
Tottenham nie zgłosił się oficjalnie po Slota
- Nie. Mogę być również bardzo otwarty i jasny w tej sprawie. W zeszłym roku rozmawialiśmy o przedłużeniu kontraktu z jego przedstawicielami i Arne. Pewne umowy zostały zawarte z myślą o długiej współpracy i wyciągnięciu z Feyenoordu tego, co najlepsze. Ostatni rok i tak był fantastyczny. Kiedy jest sukces, pojawia się zainteresowanie, ale muszę szczerze powiedzieć, że przedłużyliśmy kontrakt mając jasne intencje.
Tylko Leeds United zabiegało o Slota, ale nie był to odpowiedni moment. - W lutym pojawiło się konkretne zainteresowanie ze strony angielskiego klubu. Wtedy nie wydawało mi się to odpowiednie, nieodpowiednie dla klubu. W porozumieniu z Arne powiedzieliśmy "nie". Teraz również czytam wiadomości. Myślę, że współpraca, którą nawiązaliśmy z Arne jest bardzo dobra. Wierzę, że Feyenoord staje się coraz silniejszy zarówno na poziomie sportowym, jak i finansowym. To wielka zasługa Arne, jego sztabu i ludzi wokół niego.
Slot nie może rozmawiać osobiście z Tottenhamem
Te Kloese potwierdził, że Slot nie może osobiście prowadzić rozmów z angielskim klubem bez zgody Feyenoordu. - Nie, Arne Slot jest związany kontraktem z Feyenoordem. Sam również zaznaczył, że ma dwuletni kontrakt. Czy jego agent ma do tego prawo? On oczywiście wykonuje tylko swoją pracę. Nie mogę jemu mówić, co może, a czego nie może robić. Poszliśmy razem z Arne pewną drogą i jest on z nami związany kontraktem.
Te Kloese dodał, że Arne Slot zdecydował się nie przechodzić do Leeds United w lutym i że nie ma klauzuli w jego kontrakcie, któa obowiązuje tego lata. Ta wejdzie w życie za rok.
Komentarze (0)