Zimowy transfer Santiago Giméneza, który w poniedziałek po południu został oficjalnie ogłoszony, dla wielu kibiców wydawał się niezrozumiały. Decyzja Feyenoordu o sprzedaży napastnika do AC Milan budzi mieszane uczucia, co otwarcie przyznał dyrektor klubu, Dennis te Kloese. W rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie klubu wyjaśnił kulisy tego ruchu.
– W kluczowej fazie sezonu nikt nie chce tracić tak ważnych zawodników – przyznał Te Kloese. – Dlatego robiliśmy wszystko, by jak najdłużej zatrzymać Santiego. Ale w pewnym momencie dochodzisz do sytuacji – a raczej kwoty – przy której dalsza odmowa po prostu przestaje być rozsądna z punktu widzenia klubu.
Odejście kluczowego napastnika to dodatkowe wyzwanie dla trenera Briana Priske, który wciąż walczy o realizację celów na obecny sezon.
– Oczywiście, że Brian Priske wolałby zatrzymać Santiego, to logiczne – kontynuował Te Kloese. – Ale mamy szeroką i silną kadrę, w której nie brakuje reprezentantów. Dodatkowo kilku piłkarzy wraca do gry po kontuzjach. Mimo ograniczonego czasu analizujemy dostępne opcje, by wzmocnić skład w ostatnich dniach okna transferowego.
Feyenoord zarobi na sprzedaży Giméneza 32 miliony euro, a kwota ta może wzrosnąć do 35 milionów dzięki dodatkowym bonusom. Klub zagwarantował sobie także 10% z przyszłego transferu zawodnika.
Komentarze (0)