Dyrektor generalny Dennis te Kloese, w rozmowie z Feyenoord TV, omówił miniony okres transferowy, przyszłą politykę (finansową) i cele na ten sezon.
Ze zespołu, który dotarł do finału Conference League, pozostali tylko Geertruida, Kökcü, Bijlow i Trauner. Reszta składu odeszła. Dennis te Kloese uważa, że jest to wpisane w pozycję holenderskiego futbolu. - Wielkie ligi przyglądają się holenderskim klubom i zawodnikom ze wszystkich stron. Przy fantastycznej kampanii europejskiej w zeszłym roku, występy były tak dobre, że wiesz, iż zawodnicy mogą odejść. Trzeba to przewidzieć. Dyrektor techniczny i skauting pracowali nad tym przez cały rok. Na jakich pozycjach i gdzie może dojść do zmian. Myślę, że takie są realia holenderskiego futbolu. Szkolić zawodników, prowadzić ich i wprowadzać na wysoki poziom. A potem sprzedać za duże pieniądze.
Dyrektor generalny mówi, że czasami nie można zatrzymać zawodników. - Chciałoby się zobaczyć kilku zawodników w koszulce Feyenoordu przez dłuższy czas. Ale trzeba też myśleć o polityce klubu. Są to bardzo duże sumy pieniędzy. A ci faceci mają też ambicje w zakresie zarobków i pod względem sportowym. Chcą też zrobić krok do przodu. Znalezienie w tym równowagi jest czasem trudne.
Sprzedaże za duże sumy powinny być częścią polityki. - Fajnie byłoby nadać temu ciągłość. Również z typem zawodników, których sprowadziliśmy. Mamy nadzieję, że z naszymi celami i obecnym trenerem stworzymy znów wartość dla klubu. Choć uważam, że był to wyjątkowy okres...
Zmniejszenie różnicy do Ajaksu i PSV to coś, co wymaga czasu. - Musisz pracować nad tym krok po kroku. Łącząc zarabianie na arenie międzynarodowej oraz na rynku transferowym. Musimy być tego bardzo świadomi i pracować nad tym na co dzień. Mówienie o tym, że piłka w Feyenoordzie to priorytet, nie jest pustym sloganem. Widać, że wiele dobrego może z tego wyniknąć.
To, że Ajax strukturalnie zarabia więcej na transferach jest według Te Kloese logiczne. - Duża część ma związek z tym, że Ajax stale występował na poziomie Ligi Mistrzów. Tam docenianie zawodników jest na innym poziomie niż w Conference League. Musimy się rozwijać w tym kierunku. Wtedy wkraczasz w inne wycenianie i sposób postrzegania zawodników.
- Najpierw musieliśmy sprzedać, żeby móc kupić. Te kwoty są wypłacane etapami. Istnieje kilka terminów płatności. To nie jest tak, że dostajemy jakąś kwotę, a potem idziemy i wydajemy. Są wszelkiego rodzaju rynkowe procenty związane z odsprzedażą i solidarnościową składką. Wszystkie rodzaje rzeczy muszą być odliczone zanim stanie się to kwotą netto. Wszystkie kluby działają w ten sposób.
Co więcej, różne bonusy są coraz częściej wykorzystywane w celu doprowadzenia negocjacji do pomyślnego zakończenia. - Czasami negocjacje stają w miejscu, ale dzięki bonusom, znów są wznawiane. A te są zróżnicowane, od wyników drużynowych, poprzez te indywidualne, jak chociażby liczba rozegranych meczów. Dlatego teraz jesteśmy również fanami Leeds United, Benfiki i Manchesteru United - mówi z uśmiechem Te Kloese.
Zanim trafił do Feyenoordu, Te Kloese przez długi czas pracował w Meksyku. To doświadczenie było szczególnie cenne przy transferze Santiago Giméneza. - To co naprawdę robi różnicę to linie komunikacji z klubem, zawodnikiem i jego rodziną. Jeśli pracuje się tam tak długo, łatwiej jest się przestawić. Nie ma potrzeby korzystania z pomocy wszelkiej maści ludzi, aby pomóc Feyenoordowi. Znam dobrze klub (Cruz Azul - przyp. red.), znam wiceprezesa, z którym negocjowaliśmy. Myślę, że warunki na jakich Santiago tu przyjechał są więc bardzo korzystne.
Na koniec Te Kloese ujawnił cele na ten sezon. - Są one podobne do tych z ubiegłego roku. Chcemy grać atrakcyjny i dominujący futbol. Awans do pucharów jest absolutnym priorytetem. Chcemy jak najdłużej i w sposób godny Feyenoordu rywalizować o trofea.
Komentarze (0)