Davíd Hancko znalazł się w kręgu zainteresowań Juventusu. Włoski klub podobno jest gotów wyłożyć aż 40 milionów euro za słowackiego obrońcę, ale najpierw miałby zostać wypożyczony z obowiązkową opcją wykupu za pół roku. Jednak Dennis te Kloese, dyrektor sportowy Feyenoordu, nie zamierza pozwolić swojemu gwiazdorowi odejść bez walki. W rozmowie z Rijnmond Sport wyraźnie zaznaczył swoje stanowisko.
– Dávid to fantastyczny zawodnik – zaczyna Te Kloese. – Uważam, że razem z Hwangiem In-beomem, byli zawodnikami, którzy od razu mieli ogromny wpływ na drużynę. Nie musieli przechodzić przez okres aklimatyzacji, jak miało to miejsce w przypadku zawodników takich jak Mats Wieffer, Thomas Beelen czy Santiago. Oczywiście oni również ostatecznie pokazali swoją wartość, ale Dávid od samego początku prezentował wysoki poziom – podkreślił.
- Zainteresowanie jego osobą, zarówno zeszłego lata, jak i teraz, jest całkowicie zrozumiałe. To zawodnik najwyższej klasy. Jednak to nie oznacza, że Dávid chciałby zmienić klub już teraz, ani że my bylibyśmy skłonni na taki transfer w tym momencie. Absolutnie nie. To temat na przyszłość – zaznaczył stanowczo.
– Mamy dojrzały zespół. Wielu naszych zawodników potrafi poradzić sobie z zainteresowaniem ze strony innych klubów. Mamy świetne relacje i dobrą komunikację z każdym z nich. Może nie będziemy tego omawiać przy świątecznym stole, ale na pewno znajdziemy odpowiedni moment, by porozmawiać. Udowodniliśmy już, że jeśli ktoś odchodzi, potrafimy znaleźć odpowiedniego zastępcę i zrobić to w sposób przemyślany – uspokoił Te Kloese.
Okres transferowy to zawsze intensywny czas. - Myślę, że rozmowy o transferach zawsze budzą pewien niepokój, ale jednocześnie jest to pozytywny sygnał. Jeśli inni interesują się naszymi zawodnikami, oznacza to, że podążamy w dobrym kierunku i wykonujemy dobrą pracę – powiedział Dennis te Kloese.
Mimo to klub musi zachować spokój i rozwagę, gdy okno transferowe otworzy się na początku roku. - Zimowe okno transferowe różni się od letniego. Latem zawodnicy mają więcej czasu na aklimatyzację, a ich rodziny mogą przeprowadzić się razem z nimi, co ułatwia cały proces. Zimą transfery są często wymuszone przez nagłe okoliczności – kontuzje czy pilną potrzebę wzmocnienia składu. Takie decyzje wymagają szczególnej uwagi i dokładnego rozważenia wszystkich argumentów – dodał te Kloese.
Komentarze (0)