Dávid Hancko kolejny raz prezentuje imponującą formę w barwach Feyenoordu. Słowak jest stałym punktem składu prowadzonego przez trenera Arne Slota, konsekwentnie utrzymując wysoki standard gry. 26-letni obrońca czuje się na De Kuip jak w domu, lecz jest świadomy, że wkrótce może nim zainteresować się któryś z większych klubów.
Jeżeli któryś z czołowych klubów faktycznie zainteresuje się Hancko, może on liczyć na współpracę ze strony Dennisa te Kloese. Dyrektor generalny Feyenoordu niedawno złożył obietnicę lewemu obrońcy. Hancko przedłużył swój kontrakt do połowy 2028 roku, przede wszystkim aby podnieść swoją wartość rynkową i umocnić pozycję Feyenoordu w przyszłych negocjacjach.
- W lutym przedłużyłem kontrakt - powiedział Hancko w wywiadzie dla ESPN. - Następnie rozmawiałem z naszym dyrektorem generalnym, Dennisem te Kloese. Powiedział mi: 'Chcemy, abyś pozostał tutaj jak najdłużej. Jednak jeśli nadarzy się okazja do gry w jednym z wielkich klubów, lub coś, czego naprawdę pragniesz, osobiście zawiozę cię na lotnisko'. W ten sposób to omawialiśmy. Ale obecnie nic się nie dzieje. Ani mój agent, ani klub nie wywierają na mnie żadnej presji.
W niedzielę wieczorem fani będą mieli okazję obejrzeć dokument ESPN DOC pt. „Dávid Hancko: najpierw myśl, potem działaj”. Emisja pełnego dokumentu odbędzie się na kanale ESPN 1 o godzinie 21:15. Piłkarz Feyenoordu dzieli się swoimi przemyśleniami na temat wymarzonego klubu i swojego idola, Davida Beckhama. - Zawsze był moim wzorem do naśladowania. Miałem nawet jego koszulkę - wyznaje Hancko, pokazując zdjęcie z dzieciństwa. - Jako dziecko byłem fanem Liverpoolu, głównie przez Martina Skrtela, słowackiego obrońcę. Liverpool kochałem, ale Beckham był moim prawdziwym idolem.
Każdy piłkarz ma swój rytuał, a Hancko nie jest wyjątkiem. Ten obrońca zapisuje swoje myśli w notatniku przed każdym meczem. - To rytuał, który wypracowałem i wykonuję go przed każdym spotkaniem. Notuję nazwę meczu i datę. Staram się zapisywać też rzeczy, które muszę później zrealizować na boisku. Przeglądam zapisane momenty i stosuję tę metodę już od stu do dwustu meczów.
- Piszę długopisem, którym podpisałem kontrakt z Feyenoordem. Jest to mój rytuał, który pomaga mi przygotować się do meczu. Dzięki niemu jestem o pół sekundy szybszy, ale przede wszystkim pomaga mi to skupić się mentalnie. Podczas spotkań z trenerem zapisuję różne uwagi. Potem notuję instrukcje dotyczące mojej pozycji i przeciwnika. To może być kluczowe, więc zawsze zapisuję to w moim notatniku.
Komentarze (0)