Erik ten Hag nie wydaje się zainteresowany posadą trenera Feyenoordu. Były szkoleniowiec Ajaksu pozostaje bez pracy po zwolnieniu z Manchesteru United i, jak twierdzi dziennikarz Dennis van Eersel z Rijnmond, nie ma w tej chwili ambicji szybkiego powrotu na ławkę trenerską.
Van Eersel, goszcząc w niedzielnym wydaniu Studio Voetbal, został zapytany, czy Feyenoord szuka tymczasowego trenera, czy kogoś na stałe. – Preferowany jest ten drugi wariant, o ile spojrzymy na realia. Kluczowe jest jednak, by kandydat był dostępny. Jeśli szkoleniowiec jest związany kontraktem z innym klubem, jego pozyskanie może okazać się kosztowne. Dlatego poszukiwania koncentrują się na osobach, które mogą podjąć pracę od zaraz i są gotowe na dłuższą współpracę. Wybór jest jednak ograniczony, zwłaszcza na holenderskim rynku – wyjaśnia Van Eersel.
Przypomina, że Feyenoord po raz pierwszy od lat zdecydował się na zagranicznego trenera, zatrudniając Briana Priske – pierwszego szkoleniowca spoza Holandii od czasów Gundera Bengtssona (1989–1991). – Teraz klub skłania się raczej ku rodzimym nazwiskom – dodaje dziennikarz.
Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się Dicka Schreudera, który niedawno stracił pracę, ale w PEC Zwolle preferował ofensywny styl gry, pasujący do wizji Feyenoordu. Często pojawia się także nazwisko Marka van Bommela. Jeśli chodzi o Erika ten Haga, źródła z jego otoczenia sugerują, że nie jest zainteresowany powrotem do Holandii – ani teraz, ani w przyszłości. Jeśli miałby objąć nowy klub, wolałby to zrobić za granicą.
Najczęściej przewijającą się kandydaturą pozostaje jednak trener Szachtara Donieck, Marino Pušić, który wcześniej pełnił rolę asystenta Arne Slota w Feyenoordzie. – Wydaje się gotowy na to wyzwanie, a niedawno zmienił agenta, co bywa znaczącym sygnałem. Mimo to byłbym zaskoczony, gdyby wkrótce trafił do Feyenoordu. Z tego, co słyszę, nie jest faworytem klubu – podsumowuje Van Eersel.
Komentarze (0)