Podobnie jak Oussama Idrissi, Quinten Timber wrócił do klubu, w którym wszystko się dla niego zaczęło: Feyenoordu. Rotterdamczycy biją rekord transferowy dla pomocnika, który bardzo cieszy się z powrotu. Ale nie tylko on.
- Dzwonił do mnie wczoraj (wypowiedź z czwartku, red.) Lutsharel. Nie mógł się doczekać, dzwonił do mnie już kilka razy w tym tygodniu. Gramy razem w Jong Oranje, więc znamy się naprawdę dobrze - powiedział Timber dla Feyenoord TV, po czym został zapytany o to, dlaczego wybrał grę na De Kuip. - Przede wszystkim chcę odnosić sukcesy, takie są moje ambicje. Rozmawiałem też z trenerem Arne Slotem, miał fajny plan. Chcę się rozwijać i myślę, że to odpowiednie miejsce. Chcę pokazać, że tak jest.
Timber wiedział, że chce wejść na szczyt w Holandii. - Tak naprawdę nie myślałem o wyjeździe za granicę, chciałem zostać w Holandii. A Feyenoord to świetny klub do dalszego rozwoju, bo klub chce wygrywać i ja chcę w tym pomóc.
- Ja też chcę wygrywać, zdobywać trofea. Feyenoord to duży klub, wokół są dobrzy zawodnicy, więc są warunki do wygrywania.
Pomocnik wspomina również swoje lata spędzone w akademii Feyenoordu. - Grałem tu przez siedem lat i co roku byłem mistrzem, więc kontynuujmy to - dodał na koniec.
Komentarze (0)