Quinten Timber zaliczył dziś swój setny występ w Eredivisie. Na jego szczęście, mecz jubileuszowy zakończył się zdobyciem trzech punktów. Jednakże, w rozmowie z ESPN był samokrytyczny, oceniając swoją grę jako „kiepską”.
Timber zaczyna wywiad od refleksji nad swoją grą: - Nie, mój setny mecz nie był najlepszy, podobnie jak występ całej drużyny. Na szczęście udało się zdobyć trzy punkty, co jest powodem do zadowolenia. Jednak sposób, w jaki traciliśmy bramki... nie graliśmy na odpowiednim poziomie przez cały mecz. Cieszę się z punktów, ale nie jestem zadowolony z gry. Poprzedni tydzień był lepszy. W drugiej połowie RKC stworzyło sobie kilka okazji, powinniśmy zaprezentować się lepiej i zakończyć mecz wcześniej. Graliśmy, jakbyśmy mieli przewagę trzech lub czterech bramek, ale to nie była prawda.
W ostatnich tygodniach Timber zmagał się z urazem kostki, którego doznał podczas meczu wyjazdowego z FC Utrecht. Quinten skomentował swoją dyspozycję: - Wróciłem wypoczęty. Ale znowu muszę przyznać, że moja dzisiejsza gra nie była najlepsza, co wymaga analizy.
Na pytanie o analizę samego meczu, Timber szybko odpowiedział: - „Co dzisiaj poszło dobrze?”. „Dzisiaj nie zagraliśmy dobrze, ale musimy iść do przodu. W środku tygodnia mamy ważny mecz (Sparta Praga u siebie, Liga Mistrzów), na którym musimy się teraz skoncentrować.
Timber w końcu powiedział, co poszło dzisiaj nie tak. - Problemem dzisiaj była nasza intensywność, pressing po stracie, zmiany pozycji. Już wcześniej mieliśmy trudności z wykorzystaniem stworzonych szans. Jeśli my nie wykorzystamy okazji, zrobią to nasi przeciwnicy. Musimy to poprawić, to jest nasz główny cel. Jest to kluczowe w kontekście środowego meczu.
Komentarze (0)