Quinten Timber pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed meczem AC Milan.
- Wszyscy jesteśmy piłkarzami, ale przede wszystkim ludźmi. Na poziomie osobistym takie sytuacje zawsze mają swój wpływ – mówi Timber, odnosząc się do zwolnienia Priske i jego asystentów. - Codziennie pracowaliśmy razem, by osiągnąć jak najlepsze wyniki. Kiedy dowiadujesz się, że trener odchodzi, nie da się tego zignorować – odbija się to na całym zespole.
Dyrektor generalny Dennis te Kloese uzasadnił decyzję o zwolnieniu szkoleniowca brakiem chemii i postępów drużyny. Timber widzi to jednak inaczej. - Nie odczuwałem braku chemii. Nie wiem dokładnie, co przez to rozumiano. Każdego dnia pracowaliśmy nad poprawą naszej gry. Jeśli coś nie działało, staraliśmy się to naprawić jako drużyna. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy – zarówno my, jak i trener. Nigdy nie było w tym żadnego braku zaangażowania.
Timber zastanawia się głośno nad momentem, w którym podjęto decyzję o zmianie trenera. - Dla mnie osobiście to duża strata, bo miałem z nim dobre relacje. Ale jako zespół musimy iść dalej – następny mecz nadchodzi szybko. Możemy roztrząsać, czy był to właściwy moment, ale to już niczego nie zmieni. Teraz musimy zareagować na boisku. Myślę, że Priske również chciałby, żebyśmy po prostu skupili się na przyszłości.
Po zwolnieniu Timber odbył krótką rozmowę ze swoim byłym trenerem. - Rozmawialiśmy przez telefon, bo wszystko wydarzyło się dość późno. Powiedziałem mu, że trener ponosi odpowiedzialność, ale my również czujemy się współodpowiedzialni. Każdego dnia pracowaliśmy ciężko, by poprawić naszą grę. Zarząd uznał, że to nie wystarczyło. My sami również czujemy, że możemy i musimy grać lepiej – i zamierzamy to udowodnić.
- Niezależnie od tego, czy zgadzam się z tą decyzją, czy nie – to ludzie na wyższych stanowiskach podejmują takie drcyzje – podkreśla Timber. - Kilka razy nasze wyniki nie były wystarczająco dobre. Jeśli zarząd uznał, że zmiana jest konieczna, zwolnienie trenera było według nich konieczne.
Kapitan ma nadzieję, że pod wodzą Pascala Bosschaarta drużyna odzyska świeżość. - Każda zmiana przynosi nową energię. Mam nadzieję, że jutro pokażemy, że czujemy odpowiedzialność i jesteśmy gotowi, by dać z siebie wszystko – dla klubu i dla nas samych.
Santiago Gimenez
Santiago Gimenez jutro zagra jako przeciwnik na De Kuip. - Tak, to fajne uczucie. Grałem z Santim przez dwa i pół roku, więc dobrze znam jego atuty. Życzę mu wszystkiego najlepszego, ale nie w tych dwóch najbliższych meczach – mówił kapitan.
Piłkarz wspomniał również o kontakcie z Tijanim Reindersem. - Rozmawialiśmy, ale głównie w sprawie biletów. Znam go dobrze, to świetny zawodnik, choć oczywiście nie jest jedynym groźnym rywalem. Nie mogę się doczekać tego spotkania.
Komentarze (0)