Feyenoord odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie Ligi Mistrzów. Podopieczni Briana Priske triumfowali 3-2 podczas wizyty w Katalonii. Po pasjonującym spotkaniu, w którym emocje sięgały zenitu, Quinten Timber pojawił się przed kamerami Ziggo Sport.
- Wiele się wydarzyło. Niepotrzebnie przegrywaliśmy 0-1. Muszę przyznać, że Girona dobrze radziła sobie z piłką. Po wszystkim, co się wydarzyło, grasz z jeszcze większą determinacją. A sądzę, że graliśmy dobrze i powinniśmy prowadzić nawet 1-3. Niestety, nie udało się tego zrealizować. W drugiej połowie działo się bardzo dużo. Przechodziliśmy trudne chwile, ale walczyliśmy jak lwy i jestem z tego powodu dumny. Najistotniejsze dzisiaj były trzy punkty. Naturalnie, każdy chce grać dobrze, ale w końcu to turniej i liczą się zdobyte punkty.
- Całe spotkanie było wymagające; Girona, jak wiele hiszpańskich zespołów, radzi sobie dobrze z piłką. Byliśmy tego świadomi przed przyjazdem. W takich meczach ważne jest, aby trzymać się razem jako zespół, a jako kapitan właśnie to próbujesz osiągnąć. Widać na pewno postępy. Słyszałem, że to pierwsza wyjazdowa wygrana od 22 lat, teraz czas na coś więcej - podsumował kapitan, który został wybrany najlepszym zawodnikiem tego meczu.
Wyświetl ten post na Instagramie
Komentarze (0)